| |
witam,
wydry przed dwoma laty "wykasowały" znakomitą część rybostanu w moim stawie. Potrafiły wywlec z wody 5-6kg karpie, pozostawiając niemal nienaruszone ryby, szczątkowo uszkadzając okolice głowy. Niektóre ryby pozostawiały do połowy zjedzone. Najtragiczniejsze znalezisko było jednak pod pomostem, odkryte po spuszczeniu poziomu wody - sterta ości, spokojnie mogoąca wypełnić średniej wielkości wiadro...........
Przez dwa -trzy miesiące wybiły około 200 kg ryb, w większości dużych egzemplarzy. Jak się okazało były to dwie !! wydry, przychodzące nad staw z odległej o 2 km rzeki Radunii. Po ich usunięciu, problem zniknął, więc jest to miarodajne, ile szkody potrafią wyrządzić dwa takie, futrzane stworzenia. Na samo wspomnienie źle mi się robi.......
pozdrawiam - Arek
|