| |
Startowałem trzynascie razy w Mistrzostwach Świata i Europy i nigdy nie widziałem takiego braku motywacji w naszej ekipie i woli walki jak wczoraj na Rasundzie.
To nie byli wojownicy lecz zagubieni chłopcy, których niewiedzieć dlaczego wypędzono na boisko.
Ale z drugiej strony czytając prasę sportową, trochę ich żal - nie pozostawiono na nich suchej nitki, całkiem bez umiaru.
A jeżeli chodzi o relacje może je pisać choćby stu zainteresowanych, mnie to nie przeszkadza.
Chociaż zastanawiam się czy piszemy wyłącznie czy generalnie......
|