Odp: A co tam na Sanie...? Opłata za zabrane ryby
: : nadesłane przez
Przemek, Delhi (postów: ) dnia 2003-06-03 19:27:03 z 203.94.248.*
Namaste!
Niestety temat nie jest nowy. Juz dawno pisalem /swietej pamieci "Wedkarstwo Muchowe" z polowy lat 90-tych, Andrzejowi Bercie czescc!!!/, ze glowna zmora lowisk polskich /pewnie mnie ukamianiuja nad Sanem i Dunajcem/ sa miejscowi. Oni lowia najczescie i najwiecej. A placa smieszne sumy. Takie jak czlowiek ktory przyjedzie na te rzeki z polnocy na tygodniowy urlop. I nie wiadomo czy w wode i brania trafi... Jak taki "Kubus" zaplaci za dzien wedkowania, a jeszcze w polaczeniu z iloscia zabitych ryb, to pomysli zanim pierdyknie w leb kolejnego pstraga czy lipienia. Ale wladze okregow, ktore ustalaja oplaty, wybieraja miejscowi. Wiec nadziej na zmiany sa takie, jak to ze Indusi zaczna zjadac krowy.
Pozdrawiam
Przemek