Odp: Na Wiśle tłukli...
: : nadesłane przez
Witek (postów: ) dnia 2003-05-26 18:25:14 z *.gdynia.cvx.ppp.tpnet.pl
Przerzucam kilka kompletów dziennie, jeśli by można to nawet kilkanaście, frajdę sprawiają mi brania i zacinanie ryb. Jeszcze wiekszą ich uwalnianie (((((((((((((((((((((((((
bez komentarza... Wolę pełny (w zgodzie z przepisami oczywiście - choć nie pochwalam) koszyk Salix Alba
A może Kolega lubi też nadmuchiwać żaby i potem je wypuszczać?
I co ma do tego akurat tematu fakt trzymania lub nie muchówki? Ten temat jest akurat UNIWERSALNY...
Czyli rozumiem że łowienie i wypuszczanie ryb nie za bardzo podoba sie koledze, kolega woli pełny koszyk... choć tego nie pochwala.... czyli nic nie rozumiem.
A może gdyby kolega trzymał muchówkę w ręku, może gdyby zobaczył jak bez wiekszego uszczerbku można zwrócić wolność kilkunastu rybom dziennie, gdyby widział wreszcie zmasakrowaną rzekę przez "prawdziwych wędkarzy", to może wtedy przestał by piać tryumfalne hymny na cześć pełnego koszyka....
Zauważyłem, że kolega lubi pisać w tematach nie uniwersalnych, ale raczej aferalnych...
A i jeszcze jedno... swego czasu zywo interesowałem sie tematem ochrony żab, więc ta ironia była jak najbardziej nie na miejscu
Witek