| |
No dzięki , dla Ciebie również pozdrowienia. Swoją drogą to jednej rzeczy nie rozumiem. Na całym świecie stosuje się zasadę NO KILL czy C&R czy jak tam sobie to zwą i nigdzie nie ma problemu tylko w Polsce okazuje się , że to "szkodzi rybom". Paranoja jakaś. Wg mnie jeśli ktoś rozgrywa zawody na bitej rybie , na których padło 1000 sztuk to powinien być zobligowany do zarybienia odcinka rzeki właśnie taką ilością w przeciągu np jednego tygodnia.
Pozdrowienia
Orestes
P.S To ostatni mój post na ten temat, pora jechać na ryby
|