| |
Jarku!
To już nawet nie chodzi o to czy jest to rzeka czy jezioro. Idąc tokiem rozumowania autora można też teoretycznie wydumać takie doświadczenie.Bierzemy dwa zbiorniki.Na zbiorniku A nakazujemy zabieranie wszystkich złowionych ryb, na zbiorniku B stosujemy C&R.Prócz tego na zbiorniku A będą łowili wędkarze wyłącznie z wysokim współczynnikiem IQ, a na zbiornikiem B ludzie o inteligencji poniżej normy. Wskutek doboru po 50 latach udajemy się nad zbiornik A (gdzie żyje jedyna ryba profesor) i uczymy ją czytać. Natomiast w zbiorniku B mamy sporą populację ryb debili. To właśnie jest pseudonaukowy bełkot. Takim samym bełkotem był artykuł o keltach troci. Co do C&R,no kill itd.na niektórych wodach jest to konieczność naszych czasów. Głowę człowiek ma nie tylko od tego by nosić czapkę i czasami warto pomyśleć czy musimy koniecznie zabrać 3 pstrągi.
Piotrek
|