| |
He he no jasne , że zdradzę .... nic . Dobrze ,że chociaż pogoda była. Przejechaliśmy chyba z 20 km rzeki , ale trochę za późno byliśmy nad wodą , bo rzeka była dosłownie okupowana , sądzę , że przez trenujących zawodników. Co więcej rybki nawet nie widziałem , nie widziałem , żeby ktoś złowił , ani dosłownie w wodzie. Nie dysponuję jakimiś szczególnymi umiejętnościami i nie dziwię się , że wróciłem o kiju , ale fachowców z prawdziwego zdarzenia dzisiaj nie brakowało. Co do wody to stan może trochę jeszcze podwyższony , ale rzeka nadaje się do łowienia jak najbardziej.
To chyba na tyle. Rójki żadnej nie widziałem i próbowałem na krótką i daleką nimfę i trochę na strimera.
Pozdr
|