| |
Wracając do kwestii lipienia na streamera i spinning, to ja jakieś 10 lat temu na Łebie na odcinku pomiędzy Osiekiem a Tłuczewem, w miesiącu lutym złowiłem Lipenia długości 38 lub 39 cm na 6-cio cm woblera. Tylna kotwica była cała w pysku.
Ja złowiłem takiego samego na 7 cm woblera, też w lutym... Lipienie przed tarłem są bardzo agresywne i nie gardzą nawet sporym kąskiem. Takie większe przynęty są wtedy nawet bardziej skuteczne. Latem nie ma to jak malutki woblerek czy zeróweczka Black Fury. Nigdy nie zapomnę pewnego dnia na Łebie kiedy nie zapiąłem ani jednego, choćby małego pstrążka, ale za to miałem na haku 8 czy 9 lipieni... Wiele bym dał żeby odzyskać tamten woblerek - jakiś 2,5 cm niestandartowy wyrób Salmo. Na pewnym siurku wychodziły mi do niego takie kardynały, że nogi się uginały... Ale były na tyle cwane, że nigdy żadnego nie wyholowałem...
Trzy groty w pysku, zwłaszcza po ataku na wirówkę to niemal norma...
Na streamera złowiłem tylko jednego, za to przyzwoitego...
Szkoda, że najlepszy okres połowu lipienia na spinning pokrywa sie na pomorskich wodach z zakazem spinningowania... No, ale spokój pstrągów ważniejszy.
Witek
|