f l y f i s h i n g . p l 2024.05.03
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
SPRZĘTOWE  FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: hydrozagadka --> co ta dziwna linka? . Autor: dabo. Czas 2024-05-02 13:24:28.


poprzednia wiadomosc Odp: obecne ceny sprzętu muchowego : : nadesłane przez Forest-Natura (postów: 1352) dnia 2023-01-31 19:36:42 z *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl
  Witam.
Seba ... znasz moje zdanie w temacie )))
Ale powtórzę je tu dla innych ...
Wysokie ceny sprzętu muchowego są wynikiem tylko i wyłącznie rzekomej elitarności wędkowania metodą
muchową i niskoseryjnej konieczności produkcji tego sprzętu na tle innych metod połowów ryb dla hobby i
przyjemności.
Gdyby muszkarzy było tylu co spiningistów czu gruntowców, czy spławikowców czy innych -owców, to
kupowlibyśmy wędki najlepszych marek po kilkaset zł a nie po 2-3 (obecnie już nawet po 4-7) tysiące.
Bo po pierwsze jest olbrzymia dysproporcja pomędzy ilością firm oferujących np. spiningi a ilością firm oferujących
muchówki.
I po wtóre - olbrzymia różnica w kosztach pomiędzy wyprodukowaniem i puszczeniem na rynek przez jakiegoś
producenta globalnego kilku tysięcy sztuk wędek jednego popularnego modelu spiningu a zaledwie kilkuset sztuk
jakiejś naprawdę popularnej muchówki.
Paradoksalnie twierdzę że i nad wodą było by luźniej dla każdego muszkarza, gdyby wędkarstwo muchowe nie
kojarzyło się tylko i wyłącznie z płowami dwóch-trzech gatunków, a było popularne na tyle że co drugi dzieciak
biegał by po brzegu byle stawku właśnie z muchówką za płocią, krąpiem czy okonkiem. A nie z robakiem i pacyną
ołowiu na kiju.
Brnięcie przez rynek i samych muszkarzy w rzekomą elitarność metody muchowej tylko potęguję sprzętową
przepaść cenową między nią a pozostałymi metodami wędkarskimi.
Pozdrawiam.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: obecne ceny sprzętu muchowego [0] 31.01 21:53
 
Ziemowit,
ta elitarność wynika z jednej przyczyny: z chęci łowienia ryb łososiowatych. Nie karpiowatych, innych. Gdyby tak było w Polsce łowiliby wszyscy karasie czy sieje. Taki przykład. Sam jednak nie łowisz sumów na muchę. Trudność ich dostania. Łatwiej spinningiem.
Spinnigistów jest więcej z jednej przyczyny. Ta metoda bez specjalnej znajomości zagadnienia oferuje złowienie różnych ryb w szybkim i krótkim czasie. Wielu ludzi zaczęło łowić na muchę ale trudność w złowieniu spowodowała przejście na spinning.
Oczywiście, można założyć twierdzenie, że można i muchówką łowić okonie czy wzdręgi ale to nie to samo...

Dalej...:
każda firma sprzętowa posiada w swojej ofercie sprzęt muchowy. Jeśli jest tak nieopłacalny to po co go mają? bez sensu trzymać stan magazynowy, zamawiać z logo firmy a na koniec nie inwestować w promocję i reklamę bo przewyższy koszty.
Czy taniość i wszechobecna dostępność sprzętu muchowego przełożyła się na to, że dzieciaki łowią co się rusza w wodzie? raczej tego nie widzę.

W każdej metodzie trzeba mieć wiedzę, żeby łowić. Nawet ten przysłowiowy łowiący na robaki w gumofilcach.

W muszkarstwie tych złożonych czynników, tej wiedzy trzeba mieć naprawdę bardzo dużo żeby móc łowić ryby. Nie z przypadku bo przypadek jest niczym innym jak " udało mi się" a to powoduje, że nie Twoje umiejętności to spowodowały tylko przypadek.

Na koniec powiem to, co Staszek Cios na warsztatach tłumaczył odnośnie jętek:
to co widzimy jak owady są nad rzeką to wylot. W Y L O T !!!! Rójka odbywa się zupełnie gdzie indziej.

90 % wędkarzy muchowych mówi cały czas, że to wylot to rójka. Dla mnie ta poniekąd elitarność tej metody bierze się właśnie z niesamowitej wiedzy i kumulacji doświadczeń. Do tego etyka, kodeks postępowania, kultura osobista nad wodą jak i w życiu. Można by wymieniać dalej....

Na koniec tego długiego wywodu. Ekonomia mówi jedno. Jeśli coś jest pospolite i tanie zawsze będzie łatwo dostępne. Od tego momentu będzie dziadostwem, byle/jakie i nieatrakcyjne.


Witam.
Seba ... znasz moje zdanie w temacie )))
Ale powtórzę je tu dla innych ...
Wysokie ceny sprzętu muchowego są wynikiem tylko i wyłącznie rzekomej elitarności wędkowania metodą
muchową i niskoseryjnej konieczności produkcji tego sprzętu na tle innych metod połowów ryb dla hobby i
przyjemności.
Gdyby muszkarzy było tylu co spiningistów czu gruntowców, czy spławikowców czy innych -owców, to
kupowlibyśmy wędki najlepszych marek po kilkaset zł a nie po 2-3 (obecnie już nawet po 4-7) tysiące.
Bo po pierwsze jest olbrzymia dysproporcja pomędzy ilością firm oferujących np. spiningi a ilością firm oferujących
muchówki.
I po wtóre - olbrzymia różnica w kosztach pomiędzy wyprodukowaniem i puszczeniem na rynek przez jakiegoś
producenta globalnego kilku tysięcy sztuk wędek jednego popularnego modelu spiningu a zaledwie kilkuset sztuk
jakiejś naprawdę popularnej muchówki.
Paradoksalnie twierdzę że i nad wodą było by luźniej dla każdego muszkarza, gdyby wędkarstwo muchowe nie
kojarzyło się tylko i wyłącznie z płowami dwóch-trzech gatunków, a było popularne na tyle że co drugi dzieciak
biegał by po brzegu byle stawku właśnie z muchówką za płocią, krąpiem czy okonkiem. A nie z robakiem i pacyną
ołowiu na kiju.
Brnięcie przez rynek i samych muszkarzy w rzekomą elitarność metody muchowej tylko potęguję sprzętową
przepaść cenową między nią a pozostałymi metodami wędkarskimi.
Pozdrawiam.
 
  Odp: obecne ceny sprzętu muchowego [1] 01.02 07:42
 
"Wysokie ceny sprzętu muchowego są wynikiem tylko i wyłącznie rzekomej elitarności wędkowania metodą
muchową i niskoseryjnej konieczności produkcji tego sprzętu na tle innych metod połowów ryb dla hobby i
przyjemności.
Gdyby muszkarzy było tylu co spiningistów czu gruntowców, czy spławikowców czy innych -owców, to
kupowlibyśmy wędki najlepszych marek po kilkaset zł a nie po 2-3 (obecnie już nawet po 4-7) tysiące.
Bo po pierwsze jest olbrzymia dysproporcja pomędzy ilością firm oferujących np. spiningi a ilością firm
oferujących muchówki."

_______

I niech tak zostanie. Oby jak najdłużej.
 
  Odp: obecne ceny sprzętu muchowego [0] 04.02 00:53
 
Elitarność może kiedyś. Dziś jak spotykam powiedzmy muszkarza nad rzeką to jest to w
90% gość orzący rzekę żyłą , a o łowieniu na suchą , mokrą , czy daleką nimfę, strimer
większego pojęcia nie ma. Dla mnie to żadna elita, przepływania bez spławika. I większość
tych co tu piszą że chińska tandeta jest podobna do markowego sprzętu to właśnie ta
pseudo elita, do żyły to pewnie większego znaczenia nie ma ,jakiego kija się używa ,nie
wiem bo na żyłę nie łowię .Przy innych metodach zapewniam że chińska koreańska czy inna
masówa do pięt nie dorasta markowym amerykańskim na przykład wędką. A jak ktoś nie
chce płacić za kultowy markowy sprzęt, to przecież musu nie ma, jest Jaxon ,konger czy
inna masówa, do żyły się nada😀
 
  Odp: obecne ceny sprzętu muchowego [11] 01.02 07:57
 
Wędkarstwo muchowe elitarne i niszowe? Być może w Polsce, ale
chyba nie w USA czy Skandynawii? Tam jest to przecież bardzo
mocno wypromowana dyscyplina. Niektóre firmy muchowe to już
obecnie korporacje, z rzeszą pracowników do wykarmienia i
rozbudowanym marketingiem (np. naukowcy NASA pracowali nad tą
wędką przez rok w labiratorium). No i tym sposobem mamy co roku
nowe wyższe ceny o 50, 100 USD itp. Kosztu zrolowania i upieczenia
grafitowego patyczka przypuszczam, że jest jednak wciąż dość
podobny. Jak już ktoś napisał jakosć wykonania tych
"przełomowych" kijów często jest niechlujna i pozostawia wiele do
życzenia (za tą cenę te kije powinny być dopieszczone w każdym
milimetrze). Przypuszczam, że narzut na tych produktach musi być
groteskowo potężny.
 
  Odp: obecne ceny sprzętu muchowego [2] 01.02 08:22
 
Wędkarstwo muchowe elitarne i niszowe? Być może w Polsce, ale
chyba nie w USA czy Skandynawii? Tam jest to przecież bardzo
mocno wypromowana dyscyplina. Niektóre firmy muchowe to już
obecnie korporacje, z rzeszą pracowników do wykarmienia i
rozbudowanym marketingiem (np. naukowcy NASA pracowali nad tą
wędką przez rok w labiratorium). No i tym sposobem mamy co roku
nowe wyższe ceny o 50, 100 USD itp. Kosztu zrolowania i upieczenia
grafitowego patyczka przypuszczam, że jest jednak wciąż dość
podobny. Jak już ktoś napisał jakosć wykonania tych
"przełomowych" kijów często jest niechlujna i pozostawia wiele do
życzenia (za tą cenę te kije powinny być dopieszczone w każdym
milimetrze). Przypuszczam, że narzut na tych produktach musi być
groteskowo potężny.


Jest alternatywa. Wystarczy nie kupować badziewia. Twój wkurw zginie. Nie musisz się narażać na permanentny stres czy korek odpadnie czy przelotka się skrzywi.

Nie rozumiem dlaczego piszesz że koszt zrolowoania i wypalenia jest wciąż podobny. Skąd ta teza?
 
  Odp: obecne ceny sprzętu muchowego [1] 01.02 14:18
 

Jest alternatywa. Wystarczy nie kupować badziewia.

No jakie to proste... Czyli tzn., że Orvis czy Sage to badziew....
 
  Odp: obecne ceny sprzętu muchowego [0] 01.02 15:58
 

Jest alternatywa. Wystarczy nie kupować badziewia.

No jakie to proste... Czyli tzn., że Orvis czy Sage to badziew....


Cytat:
Jak już ktoś napisał jakosć wykonania tych
"przełomowych" kijów często jest niechlujna i pozostawia wiele do
życzenia (za tą cenę te kije powinny być dopieszczone w każdym
milimetrze).

Nie napisałem że Orvis czy Sage to nadzieję tylko że skoro te przełomowe kije nie spełniają Twoich oczekiwań to ich nie kupuj. W ogolnieniu napisałem badziew nie odnosząc się do konkretnych Marek.

Co z tymi kosztami odnosnie banków?
 
  Odp: obecne ceny sprzętu muchowego [6] 01.02 09:24
 
. Przypuszczam, że narzut na tych produktach musi być
groteskowo potężny.


Sorry ale wyobrażam sobie, że podobne dyskusje prowadzą madki, beneficjentki programów socjalnych
na forach dla madek jak "jada" po sklepowych cenach.
Ech, ten magiczny narzut, który spędza sen z powiek polskiego muszkarza.
A przecież ustalanie detalicznej ceny wędki w Sage Rod Co powinno wyglądać tak: cena to koszty
produkcji + jakaś tam marża. Jaka? No, uczciwa, nie groteskowa, na pewno nie 100%. Może 10,
maksymalnie 20%. Aha, i pamiętajmy, że w Polsce ludki mniej zarabiaja i mogą się wk..ć. No to zróbmy
15%. A co z innymi, pozaprodukcyjnymi kosztami? Np. kosztem utrzymania dożywotniego serwisu? To
może zróbmy to pod hasłem "ku chwale Ojczyzny".
 
  Odp: obecne ceny sprzętu muchowego [5] 01.02 14:16
 
Nawet gdyby to było 40-50 % marży to byloby to OK. Myślę, że
mówimy tutaj raczej o narzutach rzędu kilkuset procent (a może i
wyżej). Zastanówmy się ile realnie kosztuje (nawet made in USA)
wyprodukowanie jednego blanku albo 30 m linki z plastiku.....
 
  Odp: obecne ceny sprzętu muchowego [0] 01.02 15:42
 
Nawet gdyby to było 40-50 % marży to byloby to
OK. Myślę, że
mówimy tutaj raczej o narzutach rzędu kilkuset
procent (a może i
wyżej). Zastanówmy się ile realnie kosztuje (nawet
made in USA)
wyprodukowanie jednego blanku albo 30 m linki z
plastiku.....



40% marży to ma sklep.

 
  Odp: obecne ceny sprzętu muchowego [3] 01.02 16:01
 
Nawet gdyby to było 40-50 % marży to byloby to OK. Myślę, że
mówimy tutaj raczej o narzutach rzędu kilkuset procent (a może i
wyżej). Zastanówmy się ile realnie kosztuje (nawet made in USA)
wyprodukowanie jednego blanku albo 30 m linki z plastiku.....


Myślę, że kilkaset złotych. Do tego komponenty, koszty prowadzenia firmy, marketing.
Ale można inaczej. Zrób kosztorys założenia takiej firmy, kosztorys materiału, potem tworzenia i załóż firmę
Wtedy można dyskutować dlaczego tyle lub i aż tyle to kosztuje.
 
  Odp: obecne ceny sprzętu muchowego [2] 01.02 16:44
 
Jest wielkim nieszczęściem naszych czasów, że w szkołach
uczymy jak wyznaczać ekstrema funkcji kwadratowej i czyją żoną
była Hera a nikt nie tłumaczy podstawowych zasad na jakich
działa świat. Ustalanie ceny produktu czyli tzw. pricing to jeden z
podstawowych procesów, który bezpośrednio dotyka każdego a
prawie nikt nie wie na czym polega. I stąd takie dyskusje i
oburzenie, że coś jest za drogie. Stąd słyszymy określenia "chore"
ceny i domaganie się by były realne podczas gdy one właśnie są
zdrowe i realne (oczywiście poza sytuacjami zmów cenowych itp).
 
  Odp: obecne ceny sprzętu muchowego [1] 01.02 17:01
 
Ten wątek powinien mieć osobliwą nazwę "tRaperzy z nad Wisły"
 
  Odp: obecne ceny sprzętu muchowego [0] 01.02 18:49
 
Ten wątek powinien mieć osobliwą nazwę
"tRaperzy z nad Wisły" src="imx/icons/smile2.gif" border="0">



i sztandarowy kawałek
 
  Odp: obecne ceny sprzętu muchowego [0] 04.02 00:32
 
Piętek widziałeś kiedyś na oczy wędki Thomas&Thomas, Winston, Scot,Sage itp. Szczerze
w to wątpię czytając te banialuki o jakości wykonania.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus