|
Temat jest prosty, przyjęcie niedoskonałych klasyfikacji jest lepsze niż
nieprzyjęcie żadnych. Jeżeli ktoś oczekuje perfekcji ulega tak zwanemu
paraliżowi decyzyjnemu.
Anglosasi takich głupot nie robią. Dlatego na studiach geologicznych
większość klasyfikacji skał i minerałów miała autorów o angielskim
brzmieniu nazwisk.
Polacy na ogół muszą się posługiwać klasyfikacjami z innych krajów.
Właśnie z powodu takiego głupiego tupania nóżką jaką przejawiają tu
niektórzy użytkownicy.
ERN i AFTMA są jakie są. Ale najważniejsze jest to, że w ogóle są. Kto
chce się porozumieć to się porozumie. A kto nie chce będzie mącić dalej.
|