| |
W wypadku lowienia z lodzi z przewodnikiem zabieranie sprzetu mija sie z celem. Sprzet na ryby takie jak tarpon, barrakuda czy duzy permit jest drogi i nie do uzytku na naszych wodach. Z reguly mozna go wypozyczyc u przewodnika. W wypadku lowienia z brzegu lub brodzac na „flats” (mieliznach piaskowych) glównie na bonefish i podobne wystarczy szybkie wedzisko klasy 7 -8 z odpowiednim kolowrotkiem odpornym na wode morska z dobrym hamulcem (!). Linka musi byc odporna na wysokie temperatury, mormalne sflaczeja i sie zniszcza. Sa specjalne linki typo „Bonefisch”. Dobrym rozwiaraniem jest glowica lub linka monoclear z „dusza” z nylonu. U nas za sztywna, tam w sam raz. Co do przyponu to tez raczej ze sztywniejszego nylonu lub fluokarbonu. Przypon nieco dluszy, 10 do 12 stóp i koncówki okolo 0,25 mm. Muchy „krewetkowe” typu Crazy Charlie i Gotcha w róznych kolorach na mocnych hakach 4 do 6. Sa stosunkowo latwe do krecenia, nawet na miejscu. Bonefish sa bardzo plochliwe i upierdliwe, trzeba dokladnie podac im muchy pod nos. Przypomina to lowienie brzan na muche, tyle ze te nie sa plochliwe. Potrzebne sa dalekie, precyzyjne rzuty i dobrej jakosci polaroidy. Nagroda jest hol, którego w zyciu nie zapomnimy.
Trzeba ale pogodzic sie z tym, ze w czasie kiedy my zlowimy na muche jednego „bona”, miejscowy po zaneceniu papka z mielonych krewetek i chleba oraz z krewetka na haku zlowi ich dziesiec!
|
