|
No tak tylko ze ja trzymam górną rękę w różnych miejscach całkiem długiego gripu, od samej góry po
poniżej
połowy, w zależności od stylu w jakim rzucam... a jak wiesz, każdy kolejny centymetr przesunięcia punktu
równowagi w kierunku siodła wymaga większego przyrostu wagi młynka (fizyka)...
A szczerze mówiąc uważam, ze szczególnie w zestawach DH, precyzyjne wyważenie ma mniejsze
znaczenie
dla komfortu łowienia niż niższa fizyczna masa całego zestawu. Czyli wolę kij co leci na dziób z lekkim
młynkiem niż przypiąć półkilową betoniarkę, żeby go na sile wyważyć.
Każdy ma swoje preferencje - ja akurat staram się nie zmieniać chwytu - każde przesunięcie zwłaszcza
górnej ręki mocno przekłada się na zmianę energii tzw casting stroke
Gdy nie zmieniam chwytu mam dobrą powtarzalność każdego rzutu. Co do wagi młynka - zdecydowanie
wole cięższe - łowię Loop-ami Cassicami i lepszych kołowrotków nie spotkałem (jedyne do czego
możnaby się przyczepić to wolne nawijanie - reszta doskonała)
|