|
Przypomina mi to wizytę u lekarza. "Fachowiec" ubrany był w kurtkę, palił papierosa i , gdy zwróciłem mu uwagę, rzekł tak: " Dziadku starość, to nie choroba" dostał w papę z liścia i przeprosił mnie czym prędzej za takie porady.
Czy się naraził? Kurtką, papierosem, dziadkiem, starością czy nie chorobą?
Cwaniacką młodością, brakiem kultury, no i nie był muszkarzem, zeznał, to potem siedząc na odwróconym stołku.
|