|
Chodzi o to, że do dziś nie wiedziałem nic o tym co u Huby w takich sprawach, bo zostało to
szczelnie ukryte za skrzydełkami idealnie położonych skrzydełek Never Fail... bo my tu musimy
być tacy Never Fail... idealni albo ukryci - a pokazać można tylko zdjęcia z wyprawy z Bigosem,
albo Słowikiem, bo jakiś pstrąg z Dunajca... a nie daj Boże jakiś kleń czy jelec to obciach...
Więc wychodzę na piedestał z Cantarą w ręku i gumowych woderach i krzyczę - precz z
komercją!
Chodzi nie o to, że ekshibicjonizm jest zakazany. Luksusowy ekshibicjonizm licujący do zdjęć
katalogowych jest nawet modny i lubiany. Jest niepisany konkurs, kto zrobi filmik na miarę
"Once in a blue moon" - a wszystko inne to gówno. Jerkbait sterbait doszedł nawet do wniosku,
że nie można mniejszej rybie zdjęcia zrobić. Tylko według tej filozofii wszystko poza
perfekcjonizmem jest obciachem, wstydem, godnym pożałowania działaniem...
To jest ta chora przestrzeń kultury, którą podtrzymujecie, torpedując każde spontaniczną
radość młodego wędkarza, co ucieszy się pierwszym krótkim szczupaczkiem... wyśmiewacie
wszystko co zwyczajne, dostępne i piękne zarazem. Bo piękny jest tylko Photoshop...
|