|
To jaka woda na Sanie? Albo serwis Sage? A może szpula do Komy?
Jeśli takie poszczekiwania mają być silnikiem wędkarstwa muchowego, to ja się naprawdę nie
dziwię, że nie spotkałem na Dolnym Śląsku żywego muszkarza w tym roku.
Naprawdę wierzysz w to, że rynek stworzy znośną dla ludzi kulturę? Rynek zjada tylko
przyczółki ale aby na czymś ten zysk robić - musi być silnik pozarynkowy. Rynek może się tylko
do tego "przykleić" (jak gówno do podeszwy). Bez postawienia pasji na pierwszym miejscu i co
najważniejsze - zrzucenie z tego miejsca komercji - muszkarstwo sobie umrze, a w drugim
etapie owa komercja, która tą pasję zabije.
|