|
I te cyrki z linką w powietrzu wymyślili chyba jacyś gentlemani, którzy po prostu czując dużą przewagę nad głupimi rybami, zaczęli utrudniać sobie życie. Mówiąc wprost, wobec nieprawdopodobnej przewagi człowieka nad rybą, można trochę odpuścić i dać jej więcej szans. Dlatego nie kumam ludzi z echosondami... chyba, że robisz mapę jeziora, ale później ją wydrukuj, jedź z GPS-em, ale do cholery nie namierzaj ryb jak u-bootów... to nie wojna, to wędkarstwo.
|