|
Nie w tym rzecz i nie obrażaj się ale posłuchaj. Wędkarstwo muchowe schodzi na psy właśnie za sprawą
takiej niewiedzy jak Twoja. A to ma być sport przez duże S, coś ekstra, coś co wyróżnia na korzyść na tle całej
reszty, nie za sprawą szpanu sprzętowego, nie za sprawą gadżetów, czy kasy jaką się wydaje na licencje ale
najwyższych standardów etycznych, moralnych i międzyludzkich. Wiem, brzmi to mało zachęcająco dla
młodego człowieka ale od tego powinieneś zacząć. Od uświadomienia sobie że łowienie na muchę to coś o
niebo więcej niż wędki, muchy, brania, punkty. To sposób na piękne życie pod warunkiem, że sam sposób jest
piękny. Pod koniec maja na Sanie na pstrągi musisz mieć chrusty, duże jetki-oliwki, ciemne streamery i czarne
puchowce.
|