|
Tak jak napisał Jachu, nie ma znaczenia czy wędka jest szybka czy wolna, ma znaczenie czy producent prawidłowo oznaczył jej klasę czy nie. Tka się składa że niektórzy producenci zaniżają podawane klasy swych kijów (sage) a inni nie (Winston).
Nie ma to w sumie znaczenia bo większość współczesnych wędek obsłuży spokojnie i bezpiecznie linki w zakresie przynajmniej 3 klas AFTM. Istotnym czynnikiem decydującym o wyborze klasy linki nie jest to czy kij jest szybki czy wolny, tylko:
1/ dystans na jakim najczęściej łowimy: im krótszy dystans tym większy sens przeciążania,
2/ wielkość przynęt; im większe i bardziej oporne w powietrzy tym większy sens przeciążania.
To wynika z czystej fizyki, a stwierdzenie że linką cięższą "łatwiej się rzuca daleko" jest bzdurą, gdyż w istocie jest dokładnie odwrotnie.
Cały powyższy wywód dotyczy linek "klasycznych" czyli DT albo WF z długą głowicą. Rzucanie głowicami (oraz linkami o profilu głowic zintegrowanych) to inna para kaloszy. Tu prawie zawsze kij ładuje się pod CAŁA głowicą poza przelotką więc nie jest istotna masa pierwszych 30 stóp linki, tylko całej głowicy. i tak należy ją dobrać do kija. Niestety niektórzy producenci (AIRFLO) określają klasę linki zawsze wg standardu AFTM czyli masy pierwszych 30 stóp linki, co w przypadku długich głowic zintegrowanych (np. 40+ expert distance) powoduje, ze wędka jest przeciążona pod całą głowicą.
|