|
5 m to trochę za długi. dlatego linki mogą Ci nie hulać z tym ,bo taki przypon jest za długi.mój przypon ma 2,5m w całości razem z dowiązaną muchą i hula dobrze na dł wędek od 2,20m do 2,85m. to wygląda jak koniczne przedłużenie linki do muchy. ale nie może być za cienki, dlatego nie kupuje ich tylko robię je w domu.i tak na przykład do linki #4dt lub #3dt robię taki przypon z żyłki 0,12,ale od linki dt5 używam na taki przypon żyłki 0,14 do linki dt8 lub wf10. do nimfy zaplatam z plecionki tonącej 0,18,a do muchy łososiowej z plecionki tonącej od 0,32-0,35. najdłużej wytrzymują mi przypony do suchej i do muchy łososiowej. te do nimfy wytrzymują krótko-góra dwa, trzy dni łowienia.(zależy jaka plecionka, czasem może wytrzymać dłużej) zazwyczaj na sezon wystarcza mi 3 sztuki do suchej,tzn dwa w zapasie. ale pierwszy dowiązany do suchej i tak wytrzymuje kilka lat. po 3 -4 latach jak nie jest uszkodzony i tak go zmieniam, chyba że się wcześniej uszkodzi o jakiś kamień. do muchy zatopionej nie używam przyponów plecionych z żyłki,bo gorzej toną i łapią powietrze w sploty, za to do suchej są jak najbardziej ok i dodatkowo amortyzują zacięcie. przy kleniach około 40 cm ta amortyzacja zacięcia przydaje się. do tego mocny węzeł, bo inaczej ryba w wodzie zostanie z muchą w pysku. pamiętam jak kiedyś urwałem kilka much na rybach w jednym miejscu bo nie znałem mocnego węzła. używałem mocnego węzła ale był za słaby na żyłkę z muchą 0,14. kluski te klenie były to nie dało się ich zaciąć,a robiłem to delikatnie. potem kij zmieniłem na klejonkę bambusową ,no i teraz klenie nie mają żadnych szans,jaki by wielki nie był.
|