|
Też mam Taimenie (najtańszy zestaw jaki wtedy był), kupione z 8-10 lat temu (w między czasie była paroletnia przerwa, gdzie praktycznie leżały), buty z filcem. Jestem dość rzadko na rybach (kilkanaście dni w roku). Początkowo uważałem, aby nigdzie ich nie przebić, ale w zeszłym roku już sobie odpuściłem i zacząłem trochę siorać.
Dopiero w tym roku zaczęła jedna nogawka coś chyba troszkę puszczać - bo po kilkukodzinnym łowieniu jest ślad na nogawce spodni . Na razie to nie przeszkadza na tyle, abym próbował szukać przyczyny.
W tym roku zaczęła też odklejać się ostatnio filcowa podeszwa, ale też jak miałem możliwość suszyłem je w słoneczku, nawet w upalne dni. Dokleiłem, dokręciłem wkrętami i zobaczymy.
Jedynie co mnie wkurza, to czas schnięcia (szczególnie filcu) w domu (niestety nie mam domku jednoorodzinnego, gdzie można by je wystawić na dwór). W normalnych warunkach filc schnie i tydzień.
Ogólnie jestem z nich zadowolony i bardzo prawdopodobne, że następne też będą Taimenie (przynajmniej nie będę tak się martwił przedzierając przez jakieś krzaczory).
|