|
ale ryzyko zaczepienia liki o pokrętło hamulca zawsze będzie istniało.ja też nigdy nie zaczepiłem prze 20 lat łowienia ,ale potem się zdarzyło,głównie jak łowiłem z dopalaniem wędką jednoreczną.zdarzyło się ,niestety.raz na rybie,ale wyszedłem z tego,tzn udało się wtedy wyjść z tego. ta ryba nie była aż takim kolosem,ale się spietrałem ,że mi się urwie.zamortyzowało ją na kiju, kilka razy.i palcem zdjąłem linkę z korbki kołowrotka.ale "pietra" miałem przez 5 minut.
|