|
Oj Krzysztof. Zaślepia Cię ten minimalizm. Sam użytkuję linkę odyssey (intermedialną) jak i drogie linki
intermedialne i tonące. I powiem Ci że powiedzenie "odyssey wystarczy" jest generalizacją. Zbyt daleką. Do
strimera, albo cięższego łowienia fajnie się łowi odysseyem, do delikatnego łapania na małe mokre muchy odyssey
przeszkadza. Pływający Odyssey to porażka, jesli chcesz łowić na prawdę przyjemnie. I precyzyjnie. Minimalizm
OK, ale wszystko ma jednak swoje granice. Ja wolę mieć porządną lekka wędkę za 1000pln, niż się wkurwiać
przez sto dni w roku i odbierać sobie przyjemność łowienia. Prosty deal.
Mam wrazenie ze w Polsce nikt nie slyszal o preparatach takich jak Fullers earth , czy smarach do linek i przyponow.
Praktycznie wystarczy jedna linka i jeden przypon do wielu roznych sytuacji.
Po kiego grzyba pakowac sie w koszty i nosic w kamizelce wiele linek i przyponow.
Pewnie jeszcze kila wedzisk.
|