|
Nie startuję w zawodach. Łowię dla siebie, w czasie wieczornej rójki wpadam w amok i ustaliłem sam ze sobą, że nie chce mi się wiązać po ciemku przyponów jak żerują kabany (klenie, jazie).
Krzychu, podstawowe szczegoly z pewnoscia znasz, a dokladnie, to na wzor opisow kol Venom wystarczy zadbac o to aby koncowka podczas sil wyciagajacych ja z wezla, byla zaciskana i tym samym zatrzymywana.
Przy tym trzeba brac pod uwage gladkosc polaczenia, aby nie bylo powodem zatrzymywania linki w szczytowce podczas wypuszczania glowicy.
Jak wiem z doswiadczenia wiekszosc wyciaga recznie poczatek glowicy, ale duzo szybciej mozna ja wyciagnac nawet samym przyponem.
Pewnie zaraz "szybkie kije" podniosa larum.
|