Odp: Klejonka - staroć. Foty przed zabiegiem.
: : nadesłane przez
faraon (postów: 1401) dnia 2015-03-28 22:18:06 z *.19-2.cable.virginm.net
Taaaaaaaa.
Tylko czy tak zabezpieczonej powierzchni czepi się później żywica na omotki ?
Dlaczego akurat zywica?
Pamietaj ze im twardszy lakier-zywica tym bardziej krucha powierzchnia.
Wedka ma byc elastyczna lacznie z powloka.
Jak dobrze nawiniesz omotki i zabezpieczysz wiazania to spokojnie wystarczy je pociagnac pokostem.
Pokost po zaschnieciu jes o niebo elastyczniejszy od lakierow, nawet olejnego zywicznego.
Poza tym nie naklada sie go grubo, on ma wsiakac, i powierzchnia drewna jest prawie na wierzchu.
Pokost sie po prostu wciera w drewno mokro na mokro i jak juz wiecej nie wsiaka to sciera sie nadmiar.
Po takim pokostowaniu praktycznie go prawie nie ma na powierzchni.
Pozniejsza konserwacja polega jedynie na delikatnym przetarciu woskiem pszczelim rozrzedzonym terpentyna balsamiczna.
Nic ci nie peka na powierzchni a wszelkie zadrapaniia wyrownujje wosk, przy czym podczas konserwacji wosk jednoczesnie zmywa powierzchnnie z zanieczyszczen.
Tak przygotowane i konserwowane wedzisko bedzie wygladalo jak nowe po kolejnych 25 latach.
Jak pomalujesz twardym lakierem to nie tylko masz problem z konserwacja, ale kazde uszkodzenie lakieru i jego pekniecie-obicie bedzie sukcesywnie pogarszalo wlasciwosci i wyglad wedziska.