|
Moim zdaniem, wynika to z faktu, że przepisy dotyczące metody muchowej stanowią ludzie, którzy kiepsko (o ile
w ogóle) się tą metodą posługują. Dodatkowo nie obserwują dynamicznego rozwoju poszczególnych metod,
przynęt i sprzętu. O zmianach zachodzących w środowisku przyrodniczym nawet nie wspomnę. Ponadto
wszelkie zakazy i ograniczenia są przez większość z nas traktowane jak zamach na wolność. Mało kto się
zastanawia jaki sens mają ograniczenia liczby dni nad wodą, zakaz brodzenia, podnoszenie wymiarów
ochronnych lub tworzenie odcinków C&R. Dlatego też trwają takie przepisy jak te dotyczące indykatorów czy
mikroringów. Pzdrw,KR
|