|
Ale to nie jest takie bezzasadne. Przecież prawie 100% kupujących ma jakieś swoje założenia jeśli chodzi o numer wędziska. Wędka opisana jako #4/9 będzie sobie leżała i raczej nikt jej nie kupi. Jak komu się zamarzy #5, to taką #4/9 zwyczajnie ominie szerokim łukiem. Równie dobrze mógłby producent umieścić na blanku informację: line # ... sobie frajerze sam dobierz. Kto to kupi? Chyba, że akurat trafi na takiego, który pokombinuje, że może być coś warta i musi być zdolna bestia. Ale marketingowo to będzie niewypał. Kiedyś pstrągowe spinningi miały górny c.w. do 15g (dla nielicznych koneserów), najczęściej 20-30g. Najważniejsze, że wytrzymywały kg cukru. Zawsze mnie śmieszyło, że koniecznie musiał być kartkowy cukier, a nie kg gwoździ choćby. Jak to wytrzymał, to był ok i szczupakową blachą 50g też spokojnie się dało tym miotać. Kto taki kijek dzisiaj kupi? Ludzie takich wędzisk dzisiaj już nie chcą.
|