|
Piszę skrótowo-można odnieść takie wrażenie .
W otwartym terenie raczej nie rolką czy switch/speyem ,bo zasięg mniejszy...
ale przy jakimś klifie czy innej przeszkodzie dlaczego nie?!
dowolnym kijem SH/Switch/DH w sumie nie mam oporów przecież to tylko narzędzia.
Ot to, wlasnie kij to narzedzie i jak kto potrafi to narzedzie wykozystac i jak ma w tym wprawe swiadczy o Muszkarzu.
H...wej tancerce to nawet stringi beda przeszkadzaly, a wprawny wedkarz poradzi sobie z kazdym kijem w kazdej sytuacji, albo po prostu da za wygrana i wroci przy korzystnych warunkach, po prostu uznajac przegrana z rybami w danym momencie i warunkach.
W dzisiejszych czasach zle pojeta ambicja i pospiech powoduja stress, dla wielu "nowoczesnych wedkarzy, ktorzy uwazaja ze powrot "o kiju" to hanba dla wedkarza.
Prawdziwy Muszkarz to taki ktory potrafi przyznac sie do przegranej i przyjmuje to na klate, jak przystalo na godnego przeciwnika, ktorym nie zawsze jest ryba, ale i Natura takze.
|