|
a ja uzywam miękkich kijów i bynajmniej nie tylko do cienkich żyłek...
Miekki kij w moim odczuciu sprawia że ryba jest spokojniejsza, nie reaguje nerwowo nawet na
forsowny i siłowy hol. Do podbieraka daje się doprowadzić równie szybko jak na sztywnej
pałce, a nie przynajmniej popisowych świec i chlapania po powierzchni. Zamiast długich
odjazdów mamy walkę w niejscu, a ryba mniej zmęczona odzyskuje wolność...
Rybę zamęczysz na śmierć na każdym kiju, przy za cienkim do jej siły i rozmiarów przyponie...
|