"Parachute Mend" jest najczęściej używany przy rzutach wykonanych równolegle z prądem, aczkolwiek może być użyty także w innych, nietypowych sytuacjach. Jak go wykonać? Poniżej krótki opis poszczególnych faz prezentacji muchy:
Krok 1. Wykonaj typowy rzut z nad głowy.
Krok 2. Po zatrzymaniu wędki przy wykonaniu wyrzutu do przodu, ale jeszcze przed opadnięciem linki na wodę powoli i płynnie przesuń rękę delikatnie do góry i do tyłu (wędka powinna pokonać mniej więcej połowę dystansu, jaki wykonujesz przy odrzuceniu linki do tyłu, powinno to być jednak wykonane znacznie wolniej)
Rysunek: Jason Borger
Rezultatem poprawnie wykonanej operacji będzie linka luźno zwisająca z podniesionej szczytówki. Mucha po "wylądowaniu" powinna znajdować się powyżej stanowiska ryby.
Krok 3. Opuść szczytówkę w dół. W zależności od długości linki oraz kontroli, jaką chcesz zachować można zrobić to na dwa sposoby - jako jeden płynny i szybki ruch lub wolniej, z taką samą prędkością, z jaką prąd wyciąga linkę w dół cieku. Po opuszczeniu szczytówki mucha spłynie z prądem wprost na stanowisko ryby, jeśli ta nie weźmie pozwól muszce spłynąć trochę poniżej jej stanowiska. Przerzuć i spróbuj zaprezentować przynętę ponownie.
Po krótkim treningu powinieneś potrafić poprawnie ułożyć linkę zanim ta spadnie na wodę, jednocześnie zmniejszając ryzyko smużenia lub przytopienia muchy. Piękno tej techniki tkwi w jej prostocie – nie musisz być zaawansowanym muszkarzem, aby precyzyjnie poprowadzić i zaprezentować muchę oczkującej rybie. Jedyną wadą opisanej techniki w jej podstawowej formie jest fakt, że musisz znajdować się prawie dokładnie powyżej stanowiska ryby. Taka pozycja jest często niemożliwa ze względu na warunki terenowe lub możliwość spłoszenia żerujących ryb. Na szczęście i na to jest metoda. Przesuń swoje stanowisko w jedną lub drugą stronę i spróbuj wykonać czynności opisane powyżej przesuwając dodatkowo szczytówkę w płaszczyźnie poziomej tak, aby poruszała się „na ukos” w kierunku osi prądu. Pozwoli Ci to zaprezentować przynętę w ten sam kontrolowany sposób, jednocześnie zachowując bezpieczniejszy kąt pomiędzy Tobą a stanowiskiem ryby. Tak zmodyfikowana technika określana jest często mianem „Reached Parachute”.
Opisany rzut z prądem pozwala czasem przechytrzyć nawet najostrożniejsze ryby, płoszące się na widok najmniejszego smużenia czy przepływającego nad nimi przyponu. Pewnego razu ja i mój ojciec Gary wybraliśmy się na małe wędkowanie kończące sezon na rancho „Hot Creek” w północnej Kalifornii, gdzie dozwolona jest jedynie sucha mucha. Woda, pomimo, że mocno zarośnięta wyglądała bardzo dobrze. Opiekun rzeki Bob Brooks polecił nam na dolny odcinek rzeki i zasugerował zastosowanie imitacji chrabąszczy. Po bardzo długim spacerze i uważnej obserwacji wody mój ojciec wypatrzył sporą rybę, żerującą przy powierzchni. Ze względu na przeszkody i charakter nurtu zaprezentowanie jej muchy w klasyczny sposób nie było możliwe, jednak dzięki „Reached Parachute” ojcu udało się umieścić małego, piankowego chrabąszcza w odpowiednim miejscu, a pstrąg wziął go bez wahania. Ryba była wynagrodzeniem trudnego dnia spędzonego nad czystą, bystrą wodą.
Uzupełnieniem umiejętności rzutowych jest odpowiednio skonstruowany przypon. Poniżej znajdziecie przepis mojego ojca Garego na 10 stopowy (3,05m) przypon zmniejszający smużenie. 120cm żyłki .020” (0.5), 30cm żyłki .013” (0.33), 30cm żyłki 1X (0.26), 60cm żyłki 4X (0.16) i 60cm żyłki 5X (0.14) lub 6X (0.12)
Konstrukcja sprawdza się najlepiej przy zastosowaniu lekkiego sprzętu w klasie i od 3 do 5 AFTM. Oczywiście możesz zmieniać długość poszczególnych segmentów w zależności od indywidualnych potrzeb.
Uważam, że opisana powyżej technika jest przydatna każdemu muszkarzowi. Zachęcam do spędzenia czasu na treningu, a przekonacie się, że pomoże ona w rozwiązaniu niejednej łamigłówki prezentacyjnej.
Jason Borger
Jason Borger jest wędkarzem, który "użyczył" Brad'owi Pitt'owi swoich muszkarskich umiejętności w filmie "Rzeka Życia".
Jego najnowsza książka nosi tytuł:
"Jason Borger's Nature of Fly Casting - modular approach".
Zobacz jego stronę www.jasonborger.com