f l y f i s h i n g . p l 2024.05.24
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Informacjie o kiju muchowym?. Autor: Maciej Pszczolkowski. Czas 2024-05-22 18:29:45.


poprzednia wiadomosc Odp: Koniec z wirtualnymi kołami PZW : : nadesłane przez Jerzy Kowalski (postów: 2023) dnia 2009-01-08 16:12:53 z 198.28.69.*
  Wiele sposród wskazanych przez Krzysztofa działań, sensownych w istniejących realiach prawnych i organizacyjnych, jest możliwe bez większych problemów dziś, na podstawie tego, co jest napisane w tym dokumencie w rozdziale 4. Gospodarowanie powierzonym mieniem. Są to mozliwości, a jak każde mozliwości wymagaja chęci i przygotowania do skorzystania z nich, oraz zaistnienia (wytworzenia sobie) warunków do dobrej współpracy w ramach okręgu.

Przymus w takich sprawach jest niestosowny, bo nieskuteczny, najwyżej moze prowadzić do powstawania róznorodnych "potworków", jakie "Polak potrafi" tworzyc, żeby sie do przymusu dostosowac czy przymus "oswoić".

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Koniec z wirtualnymi kołami PZW [3] 08.01 22:08
 
Panie Jerzy...

Czy zawsze jest pan taki delikatny dla ludzi? Akurat liczyłem na pana mocny głos poparcia w tej sprawie - no i się przeliczyłem.

Jak może istnieć koło PZW bez swojej wody? Ja tego nie rozumiem. To jakie mają być funckje koła? Tylko rola "poborcy podatkowego" czy "zbierającego na tacę" oraz organizatora zawodów koła? A łowisko? - rzecz najważniejsza ! Czy ma być od działalności koła odseparowane?

Najlepiej niech pan zaproponuje zniesienie przymusu edukacji, to za jakiś czas będziemy mieć podmiejskie slumsy pełne analfabetów. Jestem wolnorynkowcem, ale są sfery... panie Jerzy, nie chce mi się znów politykować.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
 
  Odp: Koniec z wirtualnymi kołami PZW [2] 09.01 12:53
 
Panie Jerzy...

Czy zawsze jest pan taki delikatny dla ludzi? Akurat liczyłem na pana mocny głos poparcia w tej sprawie - no i się przeliczyłem.

Jak może istnieć koło PZW bez swojej wody? Ja tego nie rozumiem. To jakie mają być funckje koła? Tylko rola "poborcy podatkowego" czy "zbierającego na tacę" oraz organizatora zawodów koła? A łowisko? - rzecz najważniejsza ! Czy ma być od działalności koła odseparowane?

Najlepiej niech pan zaproponuje zniesienie przymusu edukacji, to za jakiś czas będziemy mieć podmiejskie slumsy pełne analfabetów. Jestem wolnorynkowcem, ale są sfery... panie Jerzy, nie chce mi się znów politykować.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek


Panie Krzysztofie,

Proponuję panu zmianę podejścia do tych zagadnień.

Jestem bardzo wymagający. Po prostu wiem jak to działa i co jest skuteczne. Wskazywanie mozliwosci i oczekiwanie aktywnosci jest wielkim wymaganiem, nie do udźwignięcia dla wielu. Narzucanie przymusu jest jednocześnie, o paradoksie, zdejmowaniem tej wielkiej odpowiedzialności, "ułatwianiem zycia" i prowadzi do uśrednienia na niskim poziomie.

Gdyby Pan rozwaznie podszedł do zagadnienia, przeanalizował sytuacje, w których cokolwiek w polskim wędkarstwie działa, to doszedłby Pan do wniosku, że działa tylko i wyłacznie za sprawą ludzi, którym sie chce, którzy potrafią wykorzystac istniejące możliwości, które sami odkryją lub które ktoś im wskaże. Pod przymusem nie wykazują inicjatywny, czekają na nakazy i obsługę, wykonują absolutne minimum przymusowych zobowiązań. Widzi Pan to wokół?

Koła maja wiele funkcji, w czym ważna jest róznorodność, a przede wszystkim aktywność. Zakres statutowego działania jest ogromny, w którym kazdy może znaleźć miejsce na wykonanie czegoś pozytecznego. W tym samym dokumencie, który wspomniałem w poprzedniej wypowiedzi, są opisane funkcje koła i mozliwości ich realizowania.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: Koniec z wirtualnymi kołami PZW [1] 09.01 13:42
 
Jestem bardzo wymagający. Po prostu wiem jak to działa i co jest skuteczne. Wskazywanie mozliwosci i oczekiwanie aktywnosci jest wielkim wymaganiem, nie do udźwignięcia dla wielu. Narzucanie przymusu jest jednocześnie, o paradoksie, zdejmowaniem tej wielkiej odpowiedzialności, "ułatwianiem zycia" i prowadzi do uśrednienia na niskim poziomie.

Panie Jerzy,

A ja nie wiem co jest skuteczne, bo jak byłem dzieckiem to pan był już trenerem kadry narodowej. Tylko co ja mam zrobić? Muszę czasami pana sprowokować, aby się pan otworzył i przekazał kolejną porcję wiedzy. Za roszczeniowe podejście w tej sprawie które wykazałem ostatnio gdy podawał pan literaturę o łososiach - najmocniej przepraszam.

Muszę wziąć pod rozwagę to co pan tutaj napisał, ponieważ nie jestem taki szybki w temacie który jest dla mnie czymś nieznanym. Przede wszystkim nie wiem jak stworzyć czy raczej zaproponować stworzenie systemu motywującego. Po to tu jestem wśród naszej starszyzny wędkarstwa muchowego, aby dowiedzieć się o ewentualnych pomysłach na zmotywowanie ludzi. Pan jednak sprzeciwia się obowiązkowego obarczenia odpowiedzialnością kół za stan łowisk. A jak to jest w PZŁ, tam koła mają swoje łowiska i chyba nie działa to tak, że mogą się nim opiekować... raczej muszą, ale może niech wypowie się jakiś muszkarz - myśliwy.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
 
  Odp: Koniec z wirtualnymi kołami PZW [0] 09.01 15:07
 
Panie Jerzy,

A ja nie wiem co jest skuteczne, bo jak byłem dzieckiem to pan był już trenerem kadry narodowej. Tylko co ja mam zrobić? Muszę czasami pana sprowokować, aby się pan otworzył i przekazał kolejną porcję wiedzy.


Panie Krzysztofie,

O sprawach dotyczących funkcjonowania wędkarstwa i zagospodarowania łowisk piszę obszernie i otwarcie w wielu miejscach i nie sądzę, żeby musiał Pan do czegokolwiek prowokować.

Muszę wziąć pod rozwagę to co pan tutaj napisał, ponieważ nie jestem taki szybki w temacie który jest dla mnie czymś nieznanym. Przede wszystkim nie wiem jak stworzyć czy raczej zaproponować stworzenie systemu motywującego. Po to tu jestem wśród naszej starszyzny wędkarstwa muchowego, aby dowiedzieć się o ewentualnych pomysłach na zmotywowanie ludzi. Pan jednak sprzeciwia się obowiązkowego obarczenia odpowiedzialnością kół za stan łowisk. A jak to jest w PZŁ, tam koła mają swoje łowiska i chyba nie działa to tak, że mogą się nim opiekować... raczej muszą, ale może niech wypowie się jakiś muszkarz - myśliwy.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek


Odpowiedzialność za stan łowisk, czyli za zagospodarowanie obwodów rybackich, spoczywa na okręgu, czyli na .... kilku- kilkunastu- czy nawet kilkudziesięciu tysiącach wedkarzy zrzeszonych w okręgu. Od nich samych zależy w jaki sposób ta odpowiedzialnościa się podzielą i w jakim stopniu będa w stanie ją udźwignąć. Wiele zalezy od osobistych postaw ludzi, którzy okręg tworzą, od ich relacji między sobą.

W kilku miejscach wspominał Pan o czymś, co nazwał Pan "ekwiwalentem". Otóż, chyba rozmawialiśmy juz wcześńiej na ten temat, taki ekwiwalent nie ma charakteru wynagrodzenia za pracę, nie może takiego mieć, bo to rodziłoby skutki fiskalne, a przede wszystkim sprzeciwia się podstawowej zasadzie funkcjonowania stowarzyszeń, a mianowicie zasadzie oparcia działalności na pracy społecznej członków, czyli na nieodpłatnym, osobistym prowadzeniu działaności przez członków, w róznorodnym zakresie. Ewentualny ekwiwalent może miec charakter rekompensaty wnoszonej przez członka, który takiej pracy nie wykonuje. Jest więc bardziej "kijem" niż "marchewką"...

Większośc spraw, o których tu mowa, wymaga wprowadzenia zmian do Statutu (pod warunkiem, że nie są sprzeczne z prawem i są racjonalne), co w dalszej kolejności wymaga zgody wymaganej dla zmian statutowych większości głosów Delegatów na Zjazd Krajowy.

W nawiązaniu do takiego rozumienia zagadnień dotyczących funkcjonowania stowarzyszeń, przytocze kilka spójnych regulacji, zaproponowanych w trakcie prac nad nowelizacją Statutu PZW. Choć te propozycje zyskały poparcie części członków Komisji Statutowej jak i części delegatów na Zjazd Nadzwyczajny, to to jednak częsci niewystarczającej na wprowadzenie ich do Statutu.

§14
Członek Związku ma obowiązek:

4) brać aktywny udział w działalności stowarzyszenia przez wykonywanie pracy społecznej (nieodpłatnej pracy osobistej) wymienionej w Par. 5 pkt. 1, będącej podstawą, na której opiera się działalność stowarzyszenia. Rodzaj wykonywanej pracy społecznej i jej zakres wymaga uzgodnienia z zarządem koła i wynika z przyjętego planu podejmowanych działań, zawartych w planach działalności okręgu. Członek może wnieść ekwiwalent pieniężny równoważny oczekiwanym efektom wykonywanej pracy; prawo wniesienia ekwiwalentu nie przysługuje kandydatowi na członka związku.

§46
Do zakresu działania zarządu okręgu należy:
10) Podejmowanie uchwał określających plany prowadzenia działalności Okręgu z podziałem na działalność kół, oraz zakresu pracy społecznej członków w celu realizowania działalności Okręgu (par. 7), a także wysokość ekwiwalentu pieniężnego równoważącego wartość tej pracy

§54
Do kompetencji sprawozdawczego, walnego zgromadzenia koła należy:
4) zobowiązywanie członków koła do wykonania pracy osobiście lub wniesienia ekwiwalentu za tę pracę, w ramach planów działalności uzgodnionych w ramach okręgu.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: Koniec z wirtualnymi kołami PZW [8] 16.01 15:13
 
Wiele sposród wskazanych przez Krzysztofa działań, sensownych w istniejących realiach prawnych i organizacyjnych, jest możliwe bez większych problemów dziś, na podstawie tego, co jest napisane w tym dokumencie w rozdziale 4. Gospodarowanie powierzonym mieniem. Są to mozliwości, a jak każde mozliwości wymagaja chęci i przygotowania do skorzystania z nich, oraz zaistnienia (wytworzenia sobie) warunków do dobrej współpracy w ramach okręgu.

Przymus w takich sprawach jest niestosowny, bo nieskuteczny, najwyżej moze prowadzić do powstawania róznorodnych "potworków", jakie "Polak potrafi" tworzyc, żeby sie do przymusu dostosowac czy przymus "oswoić".

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: Koniec z wirtualnymi kołami PZW [7] 16.01 15:24
 
Przepraszam, niecelowy figiel.
Pytanie które zniknęło, czy dla rzeczywistej wolności działania kół można by porozumienie rozszerzyć na sąsiednie okręgi bez konieczności gospodarowania na tej samej wodzie.
 
  Odp: Koniec z wirtualnymi kołami PZW [6] 16.01 16:29
 
Przepraszam, niecelowy figiel.
Pytanie które zniknęło, czy dla rzeczywistej wolności działania kół można by porozumienie rozszerzyć na sąsiednie okręgi bez konieczności gospodarowania na tej samej wodzie.


Jeżeli to pytanie do mnie, to przepraszam, ale z jego treści nie bardzo potrafię wywnioskować o intencjach czy o istocie problemu.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: Koniec z wirtualnymi kołami PZW [5] 16.01 20:58
 
Przepraszam, niecelowy figiel.
Pytanie które zniknęło, czy dla rzeczywistej wolności działania kół można by porozumienie rozszerzyć na sąsiednie okręgi bez konieczności gospodarowania na tej samej wodzie.


Jeżeli to pytanie do mnie, to przepraszam, ale z jego treści nie bardzo potrafię wywnioskować o intencjach czy o istocie problemu.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Dokładnie.
W paragrafie 2 w/w Regulaminu Organizacyjnego Koła PZW jest mowa o porozumieniach
rejonowych i tak: czy dotyczy to dwu kół w różnych okręgach niekoniecznie gospodarujących
na tym samym akwenie, rzece.Co z możliwością honorowania składek na wodach będących pod opieką tych kół.
Intencja jest prosta, więcej wolności i porozumień.
 
  Odp: Koniec z wirtualnymi kołami PZW [4] 18.01 23:48
 
Dokładnie.
W paragrafie 2 w/w Regulaminu Organizacyjnego Koła PZW jest mowa o porozumieniach
rejonowych i tak: czy dotyczy to dwu kół w różnych okręgach niekoniecznie gospodarujących
na tym samym akwenie, rzece.Co z możliwością honorowania składek na wodach będących pod opieką tych kół.
Intencja jest prosta, więcej wolności i porozumień.


Jeżeli odwoływać się do wzmiankowanego Reglaminu, to koła są składowymi okręgu i rejony mogą powstawać w ramach okręgu, skoro koła mają uczestniczyć w realizowaniu zamierzeń ustalanych w ramach okręgu. stąd porozumienia między kołami z różnych okręgów wymagałyby porozumień okręgów. Warto przy tym pamiętać, że działanie koła nie musi dotyczyć zagospodarowania obwodów rybackich, ale wielu statutowo przewidzianych działań w ramach PZW.

Podmiotem dzierżawiącym obwód rybacki jest okręg, a dzierżawić obwód moze jeden uprawniony do rybactwa. Porozumienia tego nie zmieniają.

a tak w ogóle to porozumienia, rozumiane tak jak u nas są, mające na celu krozystanie przy braku większych nakładów czy obopólnych ograniczeń, są szkodliwe!!!! Mądre okręgi ich nie zawierają.

Więcej wolności oznacza też więcej odpowiedzialności. Wolność jest wynikiem własnego działania, a nie tego, co sie dostaje. Dostawanie jest rodzajem ubezwłasnowolnienia.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: Koniec z wirtualnymi kołami PZW [1] 19.01 01:15
 
a tak w ogóle to porozumienia, rozumiane tak jak u nas są, mające na celu krozystanie przy braku większych nakładów czy obopólnych ograniczeń, są szkodliwe!!!! Mądre okręgi ich nie zawierają.

Panie Jerzy,

Po co bawić się w jakieś mądre okręgi... najlepiej zlikwidować porozumienia w całym PZW i po kłopocie. Pytanie tylko ile jest okręgów za taką zmianą?

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
 
  Odp: Koniec z wirtualnymi kołami PZW [0] 19.01 09:50
 

Panie Jerzy,

Po co bawić się w jakieś mądre okręgi... najlepiej zlikwidować porozumienia w całym PZW i po kłopocie. Pytanie tylko ile jest okręgów za taką zmianą?

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek


Panie Krzysztofie,

A któżby miał tego "zakazać", jak nie okregi?

Ile okręgów nie zawiera porozumień - mozna sprawdzić. A które zawierają je z połową olski - też można sprawdzić ..... Wtedy widać ile i które byłyby za taką zmianą. Zas żadna zmiana nie dokona się wbrew większości okregów ....

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

 
  Odp: Koniec z wirtualnymi kołami PZW [1] 19.01 16:16
 

Więcej wolności oznacza też więcej odpowiedzialności. Wolność jest wynikiem własnego działania, a nie tego, co sie dostaje. Dostawanie jest rodzajem ubezwłasnowolnienia.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Witam, jak zapewne wie nie uchylam się od odpowiedzialności i nie będę kontynuował.
Wolność w tym przypadku oznacza dla mnie wprost szanse na przetrwanie aktywnych kół.
Jak Pan potraktuje sytuacje gdy na tym forum zorganizujemy sondaż o porozumieniach.
Większość zagłosuje za tzn . jest większością głupców- nie. .I co na to związek
-jest stowarzyszeniem czy nie. To nie jest banalne pytanie, wystarczy spojrzeć na forum FORS. Może nieudolnie próbujemy budować lobby muszkarskie, lecz lepsze to niż wojenki

Pozdrawiam Janusz Skimina
 
  Odp: Koniec z wirtualnymi kołami PZW [0] 19.01 17:25
 


Witam, jak zapewne wie nie uchylam się od odpowiedzialności i nie będę kontynuował.
Wolność w tym przypadku oznacza dla mnie wprost szanse na przetrwanie aktywnych kół.
Jak Pan potraktuje sytuacje gdy na tym forum zorganizujemy sondaż o porozumieniach.
Większość zagłosuje za tzn . jest większością głupców- nie. .I co na to związek
-jest stowarzyszeniem czy nie. To nie jest banalne pytanie, wystarczy spojrzeć na forum FORS. Może nieudolnie próbujemy budować lobby muszkarskie, lecz lepsze to niż wojenki

Pozdrawiam Janusz Skimina


Panie Januszu,

Nie uchylając sie od odpowiedzialności trzeba jej brać coraz więcej. Ona jest wprost związana z zakresem podejmowania decyzji. A on z kolei wynika ze szczebla zarządzania, jaki się osiąga.

Na tym też zasadza się kwestia funkcjonowania (nie przetrwania, ale sprawnego funkcjonowania) aktywnych kół. Ich współpraca w powoływaniu okręgowego ośrodka decyzyjnego, branie odpowiedzialności za funkcjonowanie okręgu, s a najlepszymi gwarancjami tworzenia warunków dla dobrego funkcjonowania.

Organizowanie sondaży nie ma wiekszego znaczenia. Nie da się zaklinac rzeczywistosci. Porozumienia sa szkodliwe, niezaleznie od tego, co w osobistym interesie można uważac czy wyrażać. To wcale nie njest przejaw "głupoty", tylko przyjętego sposobu postrzegania waznych zagadnień.

Związek (chyba ma Pan na mysli PZW) jest według statutu stowrzyszeniem, zaś według sposobu funkcjonowania, według rozumowania wielu swoich członków, według oczekiwań, wciąż "organizacja społeczną" jak z okresu PRL-u. Może stac sie stowarzyszeniem, jeżeli zapisy statutowe będą poważnie traktowane, z coraz większym udziałem członków w podejmowaniu decyzji i odpowiedzialności. Nie dlatego, że ktoś to "da", ale dlatego, że uznają swój udział w zarzadzaniu stowarzyszeniem za ważny.

Każde tworzenie więżi środowiskowych jest wazne i cenne. Równie wazne jest to, żeby to tworzenie więzi dokonywało się w zamiarze twórczym, a nie destrukcyjnym, "wojennym".... Rzeczywiście, "wojenki" mało służa sprawom rozwijania wedkarstwa.... Żeby wygrac wojenki trzeba mieć niezła przewagę ....

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus