| |
Witaj
Ten filmik to podsumowanie, aby pokazać różnicę w rozumowaniu.
Ja też jestem za wieloma rzeczami o których pisał Staszek Cios jakby ktoś jeszcze nie wiedział.
Tylko ja nie dawałbym ludziom tak skutecznej metody jak dolna nimfa ZANIM łowiska nie byłyby równie skutecznie zagospodarowane (licencje, prace społeczne, ochrona itd.). Dziś pomiędzy prawami (3 ryby na dobę, używanie b. skutecznej dolnej nimfy, wymiar 25 cm lub 30 dla potoka) a obowiązkami (licencje ok. 150 zł na kilka okręgów rocznie) widzę brak równowagi. To jest moje subiektywne odczucie, ty masz pełne prawo twierdzić, że to jest stan równowagi. Dla mnie woda za złotówkę bez stróża, jako łowisko nokill to absurd, ponieważ czas ekspozycji na łamanie przepisu jest zbyt krótki. Już nie będę tego tłumaczył, bo nie dociera.
Ostatni raz to napiszę, że rozwiązania muszą być łączone w sensowne pary. A jednomyślnością wieje od kolegów, którzy podobnie jak całe nasze społeczeństwo nauczyło się tylko wymagać. Uważam, że brak chętnych do zakazania stosowania dwóch obciążonych much do czasu gospodarowania z prawdziwego zdarzenia na omawianych przeze mnie rzekach, za zwykłą małość, podobną do wpychania się do windy przed kobietę.
Różnimy się niuansem. Tym, że logiczne pary mogłyby istnieć od jutra. I w każdym miejscu, gdzie pojawialiby się ludzie typu Przyjaciele Raby (prace społeczne) albo Odcinek Specjalny (odpowiednia licencja) - te prawa mogłyby być automatycznie przywracane. Ludziom na tym nie zależy i nic na to nie mogę poradzić. To wynika ze świadomości, której jak widać ze świecą szukać.
Masz niesmak po tym co powiedziałem w filmiku? Masz prawo. Ktoś musiał to powiedzieć, co jest niewygodne. Ktoś musiał wziąć na siebie, nie anonimowo, powiedzenie czegoś co jest oczywiste - że wszystko kosztuje i nie ma nic za darmo. I tylko powiedziałem, że tam gdzie jest prawie darmowe łowienie, tam nie powinno być wolno tyle, co na łowiskach lepiej finansowanych. Z rozumowania innych osób wynika wprost, że te łowiska mogą leżeć odłogiem nie wiadomo jeszcze jak długo.
Pozdrawiam
Krzysiek
|
