| |
dlatego proponowałem, by autorzy Listu otwartego do PZW wprowadzili do noego zapis zezwalający na kontrolowanie wędkujących - celeowo nie uzyłem słowa wedkarzy, przez wędkarzy. Wystarczy moim zdaniem, by wedkarz mial prawo sprawdzić na jaką przynętę wędkujący dokonuje połowu, zajrzeć do torby by zobaczyć ile i jakich ryb w niej ma. Jesli ponadto wędkarz z takimi upr4awnieniami zostanie dłużej w okolicach wedkującego, to bedzie w stanie zaobserwować, czy wędkujący nie łowi aktualnie 2-go kompletu, bo 1-szy lezy już w bagażniku samochodu.
Marek Kot na absolutną rację co do pseudoetyki tych, którzy zasłaniając się szlachetną ideą NO KILL parkują nad rzeką samochody z wyciekającymi płynami czy olejami, nie mówiąc już o takich, którzy myją samochody w wodzie gdzie wcześniej wędkowali.
Marek Kowalski porusza natomiast inny drażliwy temat - pseudoetyki, objawiającej się ignoracją przepisów, zasłaniając się tym, że ryba zostaniw wypuszczona. To jest takie samo znęcanie się nad rybami jak przerywanie aktu miłosnego kochankom !!!
Istotnie zapis że nie wolno zabierać ryb pozwala na takie zachowanie i moim zdaniem powinie być zmieniony zapisem że zabrania się wędkowania ryb znajdujących się w okresie ochornnyym .
|
