| |
Czytając to co napisałeś nabieram jeszcze większego szacunku do przyrody.
I dziękuję najwyższemu, że ta woda nie jest i już nigdy nie będzie pod PZW. Przypominam sobie te wszystkie masowe
zarybienia tęczakiem, źródlakiem czy palią prowadzone przez Kubalicę, Gluzę i innych darmozjadów z PZW.
To oni są odpowiedzialni za zapaść P&L na rzekach podbeskidzkich.
Ciekawi mnie, czy przewidujesz w swoich działaniach wspieranie naturalnego tarła?
Zwyczajne obsadzanie zaoczkowanej ikry w inkubatorach typu Vibertbox, czy jakichkolwiek innych?
W twoim przypadku takie zorganizowane, monitorowane i rzetelnie poprowadzone zabiegi mogłyby stać się podstawą
do szerszego stosowania. Mógłbyś stworzyć rzetelne podwaliny do takiego gospodarowania wodami.
W Polsce nikt tego nie zrobi.
Gdzieś tam, coś tam pojedyncze osoby coś organizują ale nie ma rzetelnych badań, obliczeń i planowania takich
działań.
Organizacje naukowe nie mają funduszy, PZW ma wyjeb**e, kasy w opór bo składki napływają, więc nie kiwną palcem
żeby cokolwiek zmieniać.
Nikt tego nie zrobi. Tu trzeba mieć pasję i chęci.
I nie mam na myśli jednorazowej pokazówki tylko rzetelnie skonstruowany program. Unia chętnie finansuje takie
działania.
|