|
Wracam do Danii. W tym czasie, kiedy Dania pozbywa się wichrzycielskich ramion, owe ramiona bez
przeprowadzenia kontroli ich jakości są wwożone do Polski w ramach wspólnych kontroli pograniczników. Widząc
do jakich zawirowań wspomniane ramiona doprowadziły w wiodących krajach UE, a jednocześnie obserwując
spolegliwość Polski w kwestii ich przyjmowania, nie dziwi, że rodzi się społeczny bunt. Wcale nie trzeba być
specjalistą od ochrony granic, żeby zostać liderem takiego ruchu, kiedy powołani fachowcy okazali się
niekompetentni, tylko spolegliwi. To tak w ramach tych wynurzeń o wiatrakach, które na FFF wywołał Seba. Mnie
natomiast najbardziej interesuje kwestia muchowa. Jak pozbycie się domniemanych elementów napędowych
wiatraków wpłynie w Danii na kondycję muszkarstwa.
|