f l y f i s h i n g . p l 2025.01.02
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Coś na zimowe czytanie, Kuba Chruszczewski. Autor: S.R. Czas 2025-01-02 14:23:28.


poprzednia wiadomosc Odp: Coś na zimowe czytanie, Kuba Chruszczewski : : nadesłane przez S.R (postów: 2876) dnia 2024-12-29 22:58:01 z *.dynamic.chello.pl
 
Przez ostatnie prawie 20 lat przeszło przez moje ręce kilkanaście tysięcy much. Zwykłych i
tzw. Wg Ciebie zawodniczych.
Miałem przyjemność poznać i mieć dużą część much mistrzów muszkarstwa ale pierwsze
słyszę aby były muchy wg takiego podziału jak piszesz. Mogę się zgodzić co do jednego:
zawodnicy wymyślali różne modele, wynikające z doświadczeń czy eksperymentów z
materiałami ale nic więcej.
Jeśli powiem, że miałem w ręce muchy robione przez flytierow - zawodników, mistrzów i
niczym się nie różniły to nie skłamię. Wielokrotnie stałem koło nich jak je robili i żadnych
sztuczek nie robili. Łowiłem na nie wielokrotnie z powodzeniem lub bez.
Mitologizowanie i dodawanie ideologii trochę niepotrzebne.
Do dnia dzisiejszego mam wiele tych mistrzowskich u siebie i są w Galerii Muchowej.




Dla wędkarzy łowiących na muchę , czy też metodą muchową, zawsze "ta mucha" -
była, jest i będzie tym
swoistym magnesem, do którego będą ciągnąć rzesze łowiących. Oczywiście z przyczyn w
szerokim
pojęciu "technicznych" inaczej będzie rozumiane łowienie ryb, a co za tym idzie
wykonywanie much, np.
przed określonymi zawodami, a inaczej w rozumieniu rekreacyjnym. Szczegóły w obydwu
przypadkach są
b. istotne, tzn. ogólnie wiemy na co łowić, ale w szczegółach, jeśli chodzi właśnie o zawody
możemy się
różnić, i to znacznie. Mało tego - może być zupełnie źle!. Niejednokrotnie te materiałowe
zamienniki o
których kolega wspominał "spalały na panewce" kolokwialnie rzecz ujmując, właśnie w
trakcie zawodów,
gdzie "droga na skróty" nie przynosiła pożądanych efektów. Kwintesencją łowiącego na
muchę (w
szerokim rozumieniu) powinno być: przede wszystkim poznanie wody - poprzez uważną
obserwację,
przeanalizowanie na co możemy liczyć, a następnie dobór muchy, metody połowu, sprzętu
itd. Czyli
klasyka, nic nowego. Tworzenie coś nowego, nowych wzorców much (będzie mucha to i
ryba powinna się
znaleźć - oby tak było!) uważam za zasadne albowiem poszerza te nasze...filozoficzne
horyzonty
myślowe. Żyj Wodo!.

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Coś na zimowe czytanie, Kuba Chruszczewski [3] 31.12 22:43
wczoraj  Odp: Coś na zimowe czytanie, Kuba Chruszczewski [2] 01.01 23:29
dziś  Odp: Coś na zimowe czytanie, Kuba Chruszczewski [1] 02.01 12:41
hot  Odp: Coś na zimowe czytanie, Kuba Chruszczewski [0] 02.01 14:23
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus