|
Panie Piotrze, proszę bez przesady. Żadna nagonka ani dobijanie do
dna a krytyka i punkt widzenia, do których każdy ma prawo i co nie
wyklucza ani przekreśla mojego uznania dla działań okręgu w innych
kwestiach. Odnoszę wrażenie, że czasem reagujecie nieco
alergicznie. Nagonkę na okręg to robił AM.
To co dyskutujemy w tym wątku to żadne pomówienia a fakty, które
są następujące:
1. Od kilku lat widzę wyraźny spadek pogłowia przy braku młodszych
roczników. W domyśle, najbliższe lata nie zapowiadają się korzystnie
a Wy luzujecie przepisy ochronne zamiast je dokręcić. Stąd niepokój
Remigiusza, mój i jeszcze kilku innych kolegów, w tym Piotrka Z.
2. Dopuszczenie spinningu wiadomo gdzie, kiedy i w jakich porach
sprawia, że głowacic ubywa. Tu nie ma wątpliwości. Spinning to
metoda dla każdego, która zastosowana po ćmoku jest receptą na
"legalne" wybicie resztek tej ryby tam gdzie do niedawna jesienią i
zimą była w miarę bezpieczna od kotwic woblerów. W miarę, o czym
za chwilę.
3. Głowacica jest regularnie i od lat kłusowana nocami na takich
stanowiskach jak Zwierzyń, Średnia Wieś, II zakręt. Niektórzy bywalcy
łowisk Sanu znają nawet nazwiska niektórych z tych kłusowników.
Czy Okręg zna sprawę? To raczej pytanie retoryczne. Jakie działania
podjęto? Ilu kłusowników ujęto? Pytam, bo to jest rzetelna robota do
wykonania: skutecznie ochronić to co jest (było) zamiast zarybiać tu i
tam by potem pozostawić te ryby na pastwę złodziei.
PS. Co do odżywiania się głowacic podzielam Pana zdanie.
Pozdrowienia
|