|
Standardowo nie zgodzę się z tym na co moja wiedza i świadomość nie pozwala. W punktach.
1. 25 lat temu głowacica nie była rybą nieosiągalną. Gdzie była, ile jej było, gdzie była chwilowo, wtedy gdy
ktoś jej mógł nie zauważyć bo byla szybko odstrzelana też mogę przykładami sypać. Nie z netu, nie z
opowiadań, ze swojego doświadczenia. Jeżeli ktoś będzie chciał wiedzieć ile, gdzie, co i dlaczego mogę
rozwijać temat. 25 lat temu to raptem rok 2000. Głowacic wtedy nie brakowało.
"głowacica żywi sie jętkami a nie rybami. Swoja droga ile ton jętek musiałaby zjeśc by zbudować masę 10-
15 kg?"
Głowacica jest jak niedźwiedź. Niby duża, niby drapieżna, niby zjada i poluje ale. Misiu też na samym mięsku
nie leci a masę ma dużo większą niż największe głowacice. Co wiec zjada? Trawki nie skubie. Skubie "jętki" w
formie owoców, larw, korzonków, itd, itp. Dużo, bardzo dużo, ciagle, z nudów. I do żołądka. Czasu ma
mnóstwo. Głowacica podobnie.
|