|
Bredzisz jak nawiedzony. Brzeziński broni lobby PZW nieświadomie i tylko z braku
zrozumienia. Walczy z systemem popierając największego raka toczącego wędkarskie
realia. Za tą jego wiedzą ichtiologiczną poszła ciemnota ideologiczna.
Ja nie bronię PZW, bliżej mi do wojenki z nimi. Przez swoją krótkowzroczność pewnie tego nie zauważasz. ;)
Największym rakiem toczącym wędkarskie realia są Wody Polskie. Z ich wielkim budżetem niszczą sukcesywnie rzeki, niszcząc szanse na jakąkolwiek poprawę dla P&L.Równocześnie dawni decydenci z PZW zbudowali departament rybactwa, który zgodnie z zasadą "wszystkim równo, wszystkim gówno", oferuje tani dostęp do byle jakiego wędkarstwa. Zaorane zostały w ten sposób powolne zmiany w operatach rybackich i szanse na przejęcia rzek przez niezależnych gospodarzy. Wszystkie Kluby Miłośników Rzeki XYZ, które miałyby szanse przejąć(wraz z gminami czy lokalnymi samorządami) jakiś obwód, dostały wielka figę z makiem. Bo żaden podmiot indywidualny nie wejdzie w ten biznes, zmuszony do przystąpienia(jak w układzie mafijnym) do opłaty krajowej. Najprostszy biznes plan pokaże, że to się nie zepnie. Tak na prawdę wspierając WP pomagasz tylko w utrzymaniu tego chorego duopolu.
Poza tym, WP mają pod swoją "władzą" wiele obwodów, w tym pojedyncze rzeki pstrągowe. Całkiem spora ilość trafiła jeszcze do RZGW z dobre 10+ lat temu, a nie znam żadnego który jest atrakcyjnym łowiskiem wędkarskim. Obecnie wszystkie z nich prezentują gorszy poziom niż za poprzednich właścicieli, A dlaczego? Bo WP nie mają interesu w tym, by wody były rybne. Interesem WP będzie wygaszenie zainteresowania wędkarstwem przez brak ryb.
Na szczęście zostają kraje ościenne, gdzie można połowić ryby.
|