|
”Dwoma kluczowymi czynnikami wpływającymi na wielkość biomasy ryb w danej wodzie
(w której ryby mają możliwość odbycia skutecznego naturalnego tarła i dalszej rekrutacji
poszczególnych roczników), są:
A. Zasoby pokarmowe,
B. Odpowiednie siedliska dla ryb poszczególnych roczników”
„Nieświadomie natomiast produktywność wód jest zwiększana pewną ilością
zanieczyszczeń trafiających do wód. Chodzi o to, żeby nie przedawkować. Najlepszym
przykładami, udokumentowanymi przez mnie, są Piława (Połączone) i Biały Dunajec
(odsyłam do stosownej literatury).”
————-
Na Sanie widać dokładnie różnicę „dopalonej” („nawozami”) wody i wody ubogiej („czystej”).
Zwłaszcza teraz na wiosnę gdy po zimie „życie” się odradza.
Np. od oczyszczalni ścieków do powiedzmy Łukawicy widać gołym okiem która strona Sanu
dostaje dopalacz w postaci azotu, fosforu czy innego dodatku dla wzrostu roślinności. Mało
tego, zauważyłem dzisiaj że woda znacznie szybciej przepływa po tej stronie gdzie już
roślinność się mocno rozwija i za max 2-3 tygodnie będzie sięgać do powierzchni wody. Czy
szybszy przepływ jest dobry? Czy dzięki niemu jest np. więcej tlenu? Tego nie wiem. Wiem
natomiast że w tej roślinności ryby znajdują schronienie. Przed słońcem, przed
drapieżnikami (drobnica, inne drobne gatunki), ogólnie kryjówki. Po „czystej” stronie Sanu z
kryjówkami jest zdecydowanie gorzej. Czy w tej wspomnianej roślinności namnaża się
pożywienie z którego ryby korzystają? Pewnie tak. Może też i nie bo glony te są np.
szkodliwe lub wydzielają jakieś szkodliwe substancje i ryby nie będą w nich przebywać. Ja
jednak widziałem że większa ilość ryb jest właśnie w pobliżu tych „glonów”, lub nawet w
nich. Podejrzewam że szybciej płynąca woda również jest sprzyjająca dla ryb jakie w Sanie
żyją (lub mogłyby żyć).
Pzdr.
|