|
Z każdej oczyszczalni woda która odpływa do rzeki nie jest deszczówką. Są jakieś normy, dopuszczalne
parametry i woda ta je spełnia. A to że roślinki w doniczkach, na działkach czy na dnie Sanu rosną jak
na drożdżach to już inna sprawa. Osad z osadników też jest wynoszony z tą wodą. A osad to wiadomo
co to jest. Pożywka, jak wspomniane drożdże. Każdy w danych czasach czekał aż rzeka wyleje i
naniesie osadu na przyległe do niej pola. Raz jest go więcej, raz mniej. Norma zawiesiny (to osad) w
wodzie nadosadowej (ta co płynie na rzekę) też zazwyczaj jest spełniona i jej przekroczeń nie ma poza
dopuszczalnymi. Rośliny (z rzeki) z tego korzystają.
|