|
(...)Podjeżdżając jednak bliżej brzegu Sanu, stojąc na wysokim brzegu
widzę ze chuj będzie dzisiaj z
łowienia. Błoto, trawa i ciul wie co jeszcze. Jakim cudem jak nic nie
padało? No nic powrót do
domu, rozbieranie się z wszystkich gratów, .... (...)
Podjeżdżam sobie jakiś czas temu nad Wołczenicę w Derkaczu ( k.
Moracza, zachodniopomorskie). Kilkaset kilometrów od firmy, dwójka
współpracowników ze mną, agregat odszykowany, delagacja, diety, itp. A
tu w rzece nie ma wody bo MEW zamknęła prawie całkowicie przepływ...
W korycie suchy piasek i kilka kałuż z sączącą się wodą...
Tak więc Twoje problemy z za dużą wodą na Sanie to taki pikuś. Po prostu
nie zrealizowałeś swojej fanaberi. A tymczasem ryby głosu nie mają, ryby
giną w ciszy.
|