f l y f i s h i n g . p l 2024.03.28
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Wilki, bobry - nawiązanie do poprzedniej dyskusji. Autor: trouts master. Czas 2024-03-28 11:59:38.


poprzednia wiadomosc Odp: Yyhyy?! : : nadesłane przez Jachu (postów: 4487) dnia 2019-10-05 10:58:42 z *.dynamic.kabel-deutschland.de
  Intelektualny chaosie, przeanalizuj to sobie tą "rozmowę":


http://www.flyfishing.pl/mainforum/msg.php?id=165092

KD: - "Urynkowienie spowoduje, że operaty trzeba będzie wykonywać z "muchowej kieszeni",
ponieważ do tej pory biedniejsi fani łowienia na teleskop z targowiska i robaki, sponsorowali
posiadaczom Sage i Winstonów pstrągi i lipienie. (...)"


O Ty nasz geniuszu, specjalisto od wszystkiego, Nostradamusie polskiego wędkarstwa!

Tu pozostawiam wolne miejsce. Żebyś miał możliwość dopisania sobie jeszcze innych określeń na
swoją cześć. Przecież jak Doda, która chwali się najwyższym IQ pomiędzy Odrą i Bugiem, dowie się
o Twoim istnieniu, to biduśka będzie musiała sobie chyba w łeb strzelić. Latami drenowałeś
kieszenie biedaków od robaka, wiedziałeś o sprytnie niedoszacowanych workach i jak w PZW
funkcjonuje oszukańcza redystrybucja składek, czerpałeś z tego korzyści bez żadnych skrupułów? A
gdzie tu moralność Dmyszewicz? Czy czasy kiedy żyłeś na cudzy koszt pozostawiły trwały ślad?
Kiedy byłeś ostatni raz na Pomorzu? Co możesz powiedzieć o dzisiejszej gospodarce wielu
tamtejszych okręgów na wodach pstrągowych?
To ja Ci powiem. Tam, gdzie jeszcze działają jakieś nielubiane przez Ciebie towarzystwa lub w PZW
są ludzie, którym jeszcze chce się coś robić, jeszcze coś w wodzie pływa. Cała reszta to pustynia.
Niczym intelektualna pustka w Twojej głowie. Jerzy
Kowalski wspomniał tu o Lublinie. Może kiedyś będziesz mieć okazję porozmawiać z kimś, kto zna
historię jak to latami trwało. Upierdliwością, konsekwencją, nie szczędząc swojego czasu, często i
pieniędzy, doszli do tego, co mają dzisiaj. Jak czytam skład dzisiejszych władz okręgu, komisji, to tak
circa jedna trzecia to osoby, które ja jeszcze pamiętam z czasów tworzenia Podkomisji d.s.
łososiowatych. Można coś zrobić w tym skostniałym PZW? Można, tylko trzeba mieć wolę i chęć
zrobienia czegoś pozytywnego. Mazowsze, Warszawa. Od lat chętnie odwiedzają wody lubelskie,
zamojskie. A były czasy, które S. Cios doskonale pamięta i tę grupę ludzi, z których wielu już dzisiaj
nie ma. Było dużo trudniej niż dzisiaj, ale też się dało. Kto dzisiaj jeszcze pamięta o zakiełżaniu
mazowieckich rzeczek? Może dlatego, że nie było internetu i nie tracili czasu na klepanie w
klawiaturę, może byli lepiej zorganizowani i mimo, że nie mieli tej wiedzy, którą mamy dzisiaj, potrafili
coś pozytywnego zrobić. Tak Dmyszewicz, byliśmy kiedyś i jesteśmy dzisiaj ciężarem dla PZW, ale
nie w takim sensie jak Ty to rozumiesz i przedstawiasz.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Yyhyy?! [4] 05.10 18:57
  Odp: Yyhyy?! [3] 05.10 19:37
  Odp: Yyhyy?! [2] 06.10 01:44
  Odp: Yyhyy?! [0] 06.10 19:42
  Odp: Yyhyy?! [0] 06.10 20:23
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus