|
(...)... i "zasiadówka" nad
wytypowanym miejscem z dowiązaną imitacją jętki, zwierzaka czy
innej swimming pupy to typowe
skandynawskie polowanie, które dla nas Polaków łowiących również
metodą nimfową wydaje się
bezsensownym marnowaniem czasu na wodzie src="imx/icons/smile2.gif" border="0"> Piękne, dzikie, mocne ryby
padają łupem tylko tych
najbardziej wytrwałych.
(...)
Trudno mi się wypowiadać za resztę Polaków, ale ja u nas
(Pomerania) w okresie wylotów dużych owadów postępuje dokładnie
tak samo. Włącza mi się tryb "DoD" (dry or die) i nikt nawet siłą mnie
nie namówi do mokrej, nimfy czy steramera, choć czasem było by to
dużo bardziej efektywne. Mimo to jest mi z tym dobrze!
|