|
I tak piszę rozwlekłe posty, tłumaczę w szczegółach, staram się być precyzyjny itd. Nie
namawiaj mnie na napisanie kolejnych 15 tys. postów, które sprostowują sprostowania. Buta,
ignorancja i lakoniczne wypowiedzi pełne głupoty, zasługiwały najwyżej na milczenie, a
otrzymały tylko miano teletubisa.
Ta Cantara to był kij w mrowisko. I bardzo dobrze. Łowimy na wodach kosztujących 30 - 40
groszy za dzień, a to i tak niektórym jest za drogo, chcą porozumień... łowić na Sage w
cantarowych łowiskach, przedziwne zjawisko. Coś jakby się walnąć na ławce w parku w
garniturze szytym na miarę u dobrego krawca.
Wysoka jakość sprzętu - w tym jesteśmy dobrzy, my zatomizowani Polacy. Ale wysoka jakość
wspólnotowych spraw? Wolimy uciec na zachód, pojechać gdzie indziej na ryby, odwrócić od
siebie twarze i się rozejść. To smutne. Jesteśmy w czarnej dupie społecznej.
|