|
Robercie,
To jest dokładnie ten sam temat. Natomiast to, czy "pstrągowa kuroniówka" dla wszystkich
będzie ograniczona planami ochrony ze strony RDOŚ, zróżnicowaniem opłat dla
gospodarzy łowiska i gości ze strony kół i klubów PZW, czy w końcu poprzez wygranie
konkursu ofert - to już są szczegóły techniczne.
Nic mi do tego, że ktoś wygrał konkurs ofert. Ani za bardzo nie chciałbym przeszkadzać
RDOŚ w pracy - chyba, że poprosić ich o objęcie ochroną większych obszarów albo
zgłoszenie jakiegoś rzadkiego gatunku do wiadomości. RDOŚ jest naszym przyjacielem -
tak samo jak rolnicy domagają się na piśmie regulacji rzek, tak samo my możemy się
domagać aby RDOŚ aby obejmował ochroną, zabezpieczał przed regulacją dłuższe odcinki
rzek itp. Póki mamy tą instytucję - korzystajmy z tego i współpracujmy z nią. Nie ma lepszej
wizytówki dla wędkarzy jak współpraca z tą instytucją w kierunku ochrony przyrody.
Natomiast reformy wymaga PZW, nie po to, żeby "utrzymać komunę", tylko po to, aby
każdemu oddać według zasług. Korzystać chcą wszyscy, nie tylko w wędkarstwie.
Natomiast my powinniśmy dążyć do tego, żeby to korzystanie nie zrujnowało łowisk.
Modne ostatnio tworzenie odcinków nokill nie wystarczy. Ludzie liczą na to, że dzięki
nokillowi utrzymają taniochę. W PZW potrzebny jest jeszcze budżet na badania jakości wód,
przeżywalności ryb i bezkręgowców, walka o strefy ochrony opryskami rolniczymi wzdłuż
rzek itp.
P.S. Nie pytaj co Pasłęka może zrobić dla Ciebie, lepiej zapytaj co Ty możesz zrobić dla
Pasłęki
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|