f l y f i s h i n g . p l |
2024.05.09 |
|
| | | | | |
| | | | |
FORUM WĘDKARSTWA
MUCHOWEGO
|
|
|
|
Odp: Obsługa klienta w taimeniu
: : nadesłane przez
Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9393) dnia 2018-03-16 13:20:36 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl |
|
Mikołaj,
Czasami jak jedna jakość za bardzo urośnie, to inna może na tym ucierpieć. Są dwie kategorie młodych facetów w PL: tych którzy jeszcze wierzą w swoje rzeki i tych, którzy wybrali Skandynawię i Słowenię. Są też tacy stojący okrakiem... bywają i tu i tam.
Jeśli żyje Twoja W., jeśli stoją w słońcu grube klenie - to cieszyć się możesz również i z tej jakości, w wędkarstwie chyba najważniejszej. Mam nadzieję, że tak jest. 9 lat temu miałeś wiarę, a jak jest dziś?
Ja może i sobie kiedyś kupię nawet klejnkę Scotta za 12k, ale najpierw muszę zobaczyć z mostu na Drawie setkę wymiarowych lipieni w zasięgu wzroku. Wtedy taka klejonka będzie pasować do całości. Bo iść nad pustą wodę z Sage to trochę tak, jakby trzymać w dłoni szklankę Jacka Danielsa na squacie.
Wzrost indywidualny jest łatwiejszy, wzrost społeczności - o wiele trudniejszy. Rzeki i łowiska to sprawy, których w pojedynkę nie ogarniemy, a materializm... czy on nas do siebie przybliża? Trudne pytania...
Kiedyś Unia Europejska puściła do nas oko, taką kulturową zachętę do tworzenia NGO-sów. Miała ona w tym swój cel polityczny, ponieważ to jest też tworzenie pewnej bazy poparcia społecznego dla projektu europejskiego jako źródła utrzymania dla tamtejszej biurokracji. I stało się coś, że UE przestała do nas puszczać to oko, a z ludzi zeszło powietrze. Tak, jakbyśmy bez komendy do biegu nie potrafili samodzielnie nawet iść... z trout unlimited przeszliśmy na Sage i Scott unlimited. Materializm chyba jednak dzieli ludzi, bo kija kupuje się dla siebie, a rzekę dzieli się z innymi. Zatem im więcej robimy tylko dla siebie a mniej dla wspólnoty - to wydaje się, że rośnie wyłącznie egoizm. Pojedynczy człowiek nie jest jednak w stanie ogarnąć powrotu naszych rzek do dawnej świetności. Boję się iść tą drogą samospełnienia... zastanawiam się nad tym wszystkim...
Trzymaj się mocno Mikołaj
Krzysiek
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Odp: Obsługa klienta w taimeniu [0]
|
|
16.03 13:46 |
|
|
Pojedynczy człowiek nie jest jednak w stanie ogarnąć ... Boję się iść tą drogą samospełnienia... zastanawiam się nad tym wszystkim...
Jan złowił „rybę”,
Czym ryba, to wiecie
I zakochał się
W sobie.
Jeśli jeszcze miał mleko i książkę pod nosem,
To mógł zapomnieć, że inni też żyją.
Dzisiaj ma zegarek i telefon z pogadynki,
Dwie smycze.
A ryby w ukrycie.
Tołpyga pstra i bura i pstrągi w galarecie.
A życie o nim w codziennej gazecie
Pisze: „Jak Jan złowił złotą „rybę”?!”
„Czy ta ryba, go wcina?”
„W kim Jan zakochał się dzisiaj ?”
Języków zna wiele, w żadnym mądrze nie powie.
A mógł serce oddać tej z dzikiego zachodu,
Tej rasowej krowie.
Wszak, to krowa dojna, bo mleko wciąż daje.
Jan pacierze klepie, się uczy i z kolan powstaje.
A mleko wciąż płynie,
W koryta, a świnie w korycie
Już nawet nie skrycie
Wypominają życie, nie Jana
A Jasia, który kwiaty zbierał
Uczciwie, za co był bity
Przez ojca w spódnicy.
Świnie jednak pasują,
Teraz knur stwierdzi
Komu i dlaczego
W chlewie Jasiem śmierdzi.
Kim Jaś, to zagadka
Kim Jan każdy już wie.
Podpowiedzi są dwie:
Chory jest ten,
I chory jest ten.
A w rodzinie jest ... jeden. |
|
|
|
Odp: Obsługa klienta w taimeniu [1]
|
|
16.03 15:28 |
|
|
Krzysiek,
Wiara w rzeki pozostała, jako towarzystwo też nadal istniejemy i działamy, także duch w narodzie nie ginie :)
Klenie, brzany i jelce pływają w przyzwoitych ilościach także zapraszam na ponowne odwiedziny po latach.
Pozdrawiam
|
|
|
|
Odp: Obsługa klienta w taimeniu [0]
|
|
16.03 16:10 |
|
|
Dzięki za dobre wieści!
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Copyright
© flyfishing.pl 2002
wykonanie |
|
|