| |
Powodów jest dużo, ale najważniejszy jest ten, za który wszyscy odpowiadamy, bo oczywiście srają wszyscy. Ponieważ z tym póki co nic się nie da zrobić, to trwają poszukiwania "cudownych rozwiązań", a tych nie ma. Nawet jak się wyeliminuje całkowicie z wód kłusowników, wędkarzy, rybaków (kolejność przypadkowa), pozwoli działać naukowcom (najlepiej tym, którzy mówią to co chcemy usłyszeć ) to i tak bez radykalnej poprawy szeroko rozumianego stanu środowiska ryb nie będzie.
Internetowe wylewanie swoich frustracji przez wędkarzy może tylko przyczynić się do ich lepszego samopoczucia. Ryb od tego nie przybędzie.
|