|
Arek w sumie ni powinienem tego pisać, ale Ci odpowiem. Nie gonię za nowościami sprzętowymi i Sage One nawet nie miałem w ręku.
Natomiast moje doświadczenia z muchówkami tej firmy sięgają serii RP. Mocne, szybkie, ale dosyć ciężkie. 896RP zaliczyła np. dwa morskie tęczaki. To był jedyny raz, kiedy zobaczyłem podkład poza przelotką szczytową. Jak pojawiły się RPLki, to uznałem, że nic lepszego ludzie nie wymyślą, chociaż były duże różnice między modelami. RPL690 uważam za jedną z najbardziej uniwersalnych wędek w historii. Skutecznie łowiłem tym na suchą z żyłką 0,10 jak i streamerem. Kiedyś przewróciłem się i złamałem ją w dwóch miejscach, może na szczęście, bo nie kupiłbym następnych wędek. Naturalnym było, że wyposażyłem się w XP-ki. Ludzie chwalą je do dziś, ale dla mnie RPLki były lepsze. Jak weszły Z-Axisy ludziska się zachwycali, ale mi ta seria nie leżała, Czas pokazuje, że nie tylko mnie. W tym czasie zacząłem częściej latać na ryby niż jeździć, zatem trzeba było przejść na czteroskłady. Przy okazji wędka wyprawowa ma być przede wszystkim odporna na brutalne traktowanie. Wybór padł na TCRy. Do dzisiaj uchodzą za najszybsze wędki na świecie. Ich następca TCX to było spedalenie fajnego pomysłu. Podobnie było z serią morską. Ja się zatrzymałem na Xi2. Ci, którzy kupili Xi3 byli rozczarowani.
Mam wędki na wszystkie wędkarskie okazje, które mi się zdarzają, oczywiście nie wszystkie SAGE i nie tylko muchówki. Wszystkie spełniają moje oczekiwania. Po co mam szukać następnych?
Przy okazji jakość wędki docenia się po latach, ponieważ w większości ich parametry użytkowe z czasem się pogarszają.
|