Odp: Polityka zarybieniowa PZW - operaty - straty
: : nadesłane przez
Przemek Es (postów: 346) dnia 2016-12-13 10:18:34 z *.3s.pl
Uparcie wrócę do pytania czy zatem nie warto a wręcz czy już teraz nie widzicie konieczności zmiany ogólnej polityki zarybieniowej jaką od 30 lat się praktykuje? Czy nie byłoby korzystniej obecne środki i działania przegrupować i znacząco zwiększyć nacisk na wspomaganie naturalnego tarła zamiast wydawać miliony na hodowanie i wprowadzanie selekta..
bezwzględnie tak ale to myślenie rodzące sie od niedawna w głowach myślących ludzi PZW zacznie wdrażać za jakieś 20 lat. Kiedyś czytałem i nawet coś tam pisałem na temat głowacicy w przypadku której to samo stado rozmnaża się od x lat (60-tych bodaj) wg zasady - "bo tak zawsze robiliśmy" zamiast 20 lat temu zlecic badania genetyczne skoro coś jest nie halo w tym temacie i to już od dawna.
W PZW pokutuje myślenie przyświecające idei "500+", które politycznie się sprawdza, czyli wsypać rybę do rzeki dla poklasku społeczności która i tak krzyczy że "niezarybjajo" a o to co bedzie potem to się bedziemy martwić kiedy indziej albo kto inny a narazie jest fajnie...
Druga sprawa że nadal ogromnej większości kolegów nie przekonasz tym że zamiast wsypania tony mięsa do rzeki wsypiesz tam 20 ton żwiru i będzie lepiej
Trzecia sprawa to ze PZW to w 80% karp szczupak, spławik, grunt i odznaczenia i tym którym zależy na rzekach jest za mało...