f l y f i s h i n g . p l 2024.05.17
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Polska mowa to fajny język. Autor: dabo. Czas 2024-05-16 22:45:44.


poprzednia wiadomosc OS San poszukujemy "dobrego" rozwiązania : : nadesłane przez metan (postów: 1066) dnia 2016-11-11 11:31:38 z *.dynamic.gprs.plus.pl
  Witam,

Ponieważ sprawa zacna i na czasie, dyskusja bardzo potrzebna postanowiłem temat rozwinąć w nowym wątku dla lepszej widoczności.

Panie Piotrze Ojcze Dyrektorze, ;)

Z sympatią obserwuję Pańskie starania, bardzo podoba mi się, że podejmuje Pan rozmowę, szuka rozwiązania i cieszę się, że możemy niejako wspólnie podyskutować. Wogóle obsewuję pański szacunek do wszystkich wędkarzy i dziękuję.

Osobiście uważam, że obecne rozwiązanie mimo potencjału nie pozwala w pełni zaspokoić potrzeb. To forum może być dobrym miejscem do poznania opinii szerszego kręgu niż elektorat Okręgu Krosno i wprowadzenia zmian zadowalających nie tylko wybierających zarząd ale też kozystających co oznacza finansujących odcinek Sanu czyli wędkarzy z całęgo kraju a właściwie świata.

Pozwolę sobie trochę szerzej napisać o własnych spostrzeżeniach i mocno zachęcam jak najwięcej kolegów po kiju do wyrażenia włąsnych i skłądania jak najwięcej propozycji. Burza mózgów rozwiązała niejeden problem i może okazać się bardzo przydatna do podjęcia korzystnych decyzji we wspólnej sprawie bo ta niewątpliwie taka jest.

Zdaję sobie sprawę, że do pogodzenia jest interes z dwóch przeciwległych biegunów czyli najtrudniejszy, jedni chcą łowić i tylko łowić, najlepiej okazy i dużo okazów inni zabierać złowione ryby najlepiej wszystkie, bez ograniczeń. Są też tacy którym wystarczy jedna ryba na jakiś czas dla zaspokojenia własnego instynktu, minimalnych potrzeb ego itp. Każdy jest ważny. Niestety, wg mnie, największym problemem okazuje się raczej być brak świadomości, że San przy obecnej presji i popycie nie jest w stanie zaspokoić wszystkich po równo i potrzebny jest jakiś kompromis inaczej będziemy się huśtać od zarybienia do zarybienia i wylewać frustracje w nieskończoność.

Zatem do rzeczy:

Należę do trzeciej grupy, lubię przede wszystkim łowić i raz na jakiś czas lubię też zberetować i przynieść łup do jaskini. Wystarczą mi 2-3 ryby w roku. Zadowolenie czerpię nie tylko z żołądka. Idea tworzenia OSów w pełni mnie przekonuje, jednak przyjęte warunki dostępu uważam za niezbyt trafione.
Sanowy OS i jego rybostan jest dla mnie i wielu moich kolegów marzeniem, wielokrotnie planujemy wyjazdy, "ostrzymy dzidy" po czym rezygnujemy bo... nie ma miejsca, dniówki dostępne za pół roku jak wizyta u specjalisty w NFZ, niektórych też zwyczajnie nie stać na taki wydatek i rozumiem tu miejscowych, którym rzeka płynie za płotem ale nie mogą w niej łowić bo to, czy tamto. Osobiście wkurza mnie ta sytuacja. Rozumiem, że kilka kilometrów OSu zwyczajnie nie pomieści wszystkich chętnych ale chcę też napisać wprost, że czuję się dyskryminowany przez obecnie przyjęte rozwiązanie a w szczególności priorytetowa sprzedaż pozwoleń dla zagranicznych wędkarzy. Wiem, że organizowane są zagraniczne grupy, mające pierwszeństwo w wykupie dniówek i to w dużej ilości a ja jestem skazany na łaskę losu kiedy jakimś cudem ktoś zrezygnuje to ja się wbiję. Jest to jakiś pototypowy sposób na pozyskanie finansowania OSu ale dla mnie bardzo niesprawiedliwy i krzywdzący.
Druga kwestia to cena za dniówkę. Nie przekonuje mnie mówienie, że OS musi być drogi, żę OSy w europie kosztują po 100 euro , bo uważam, że nie musi być i szukałbym innej drogi. Moim zdaniem drogie musi być mięso z OSu bo tanie to jest w Tesco lub Biedronce. Kucharzy i wędkarzy z wielodzietnymi rodzinamii podwójnymi żołądkami zaprosiłbym tam właśnie.

Wracając do pomysłów i propozucji rozwinę to co napisałem wcześniej z uzasadnieniem.

1. Wydłużyć OS do ujścia Osławy, dużo większy akwen rozładuje błyskawicznie presję, dostęp do dobrego łowiska będzie dużo łatwiejszy niż obecnie. Przekłute, zestresowane i wycieńczone ryby też odetchną. Zadowolenie wędkarzy gwarantowane.

2.Ustalić wysokość opłaty na maksymalnym akceptowalnym poziomie dla wszystkich a nie tylko dla zamożniejszych. (można wykorzystać to forum i zapytać w ankiecie o kwotę, pojawi sie pewnie jakaś średnia godząca szersze grono).Dla mnie max 40zł./dzień. Mile widziane byłyby bonusy typu 105zł/3dni, 150/5dni, etc. Chętnie przyjadę 5 razy w roku i zadowolony zostawię 1000zł. a nie 1 raz , zostawię 200 i będę narzekał ;) Z pewnością wiele tańszych dniówek przyniesie większy wpływ niż niewiele drogich. A przecież o wpływy chodzi bo wydatki na ocronę i zagospodarowanie duże.

3. Dopuścić możliwość zabierania złowionych ryb limitem i wymiarem widełkowym np. pstrąg 30-40 50zł./szt, lipień 30-40 100zł.szt . Ochrona i utrzymanie rybostanu jest bardzo kosztowna, to nie hodowla tęczaka . Można by do licencji zaproponować talon na rybę w jakimś sklepie, po cenie hurtowej. sklep sprzeda, mięsiarz dostanie tanie mięso dzikieryby zostaną w wodzie. Na beretowane sztuki sprzedawać przy zakupie licencji opaski jednorazowe. Bezwzględnie wyciągać konsekwencje przy kontroli, proponuję dla "błądzących" jakieś zakazy, np. zakaz wstępu przez rok plus kara finansowa.plus upublicznienie. To z pewnością zaboli.

4. Spawa zagranicznych wędkarzy. Niech przyjeżdżają i łowią ile tylko chcą ale na równych warunkach. (równych nie oznacza za te same pieniądze)Jeżeli Francuz czy Anglik zarabia 10 razy więcej to niech płaci 10 razy więcej ale w skali do zarobków europejskich i polskich, to będzie uczciwe. Dla nas OS w Polsce jest bardzo drogi mimo, że zarabiamy niewiele, dla Anglika czy Francuza to tanie wczasy pod gruszką mimo, że zarabia bardzo dużo. Jawna dyskryminacja niestety.

5. Dla miejscowych kół można by "złagodzić" warunki dostępu. Np. symboliczna opłata za ochronę proporcjonalna do ilości wyjść np. 10zł./dzień wpisany w rejestrze. Chcesz być codziennie nad wodą, proszę bardzo. Odpadnie parę głosów przeciw.

Reasumując, Panie Piotrze, szanuję i doceniam pańskie starania. Mam wrażenie jednak, że tuningowanie obecnego systemu niewiele da, bo jest z założenia niekorzystny, preferuje interesy tylko części wędkarzy i nie zaspokaja popytu. Czasy się nam mocno zmieniły a system stoi w miejscu i jakby nie nadąża.
Jeżeli obawia się Pan poparcia proponuję zachęcać kolegów z całego kraju do przeniesienia się do Okręgu Krosno i przegłosowania zmian, jestem przekonany, że znajdzie się wielu chętnych.

Zachęcam wszystkich do wypowiedzi w tej sprawie i przedstawiania pomysłów i opinii. Im więcej tym lepiej.

Jeżeli ktoś doczytał do końca to dziękuję. Mam nadzieję, że za jakiś czas będą efekty

Pozdrawiam




  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: OS San poszukujemy [0] 11.11 14:15
 
A to napisze cos od siebie:) Jak dla mnie to priorytetem na Sanie powinna być ochrona ryb, zakaz zabierania ryb
od Hoczewki do Osławy i tyle dla mnie w temacie:)
 
  Odp: OS San [4] 11.11 15:20
 
Witam,
konkluzja do „życzeń” @metan:
1. Już prawie jest i to od kilku lat,
Od 1 stycznia 2017 roku obowiązują następujące uregulowania zasad połowu ryb w wodach okręgu krośnieńskiego:
Utrzymuje się na odcinku rzeki San od ujścia Hoczewki do ujścia Osławy od dnia 1 stycznia do 31 grudnia 2017 zakaz zabierania złowionych lipieni.
Obowiązuje limit połowu głowacicy – 1 szt. w ciągu roku – to i tak o jedną za dużo.
Pozostaje jedynie wprowadzenie C&R na całym odcinku.
2. Też jest, Składka okręgowa na ochronę i zagospodarowanie wód na jeden dzień wodach górskich - 40 zł. A bonusy to w Tesco i Biedronce.
3. Nie można pozwolić zabierać ryb, bo niby jak to wyegzekwować, jak na odcinku Hoczewka – Postołów i tak SA próby zberetowania lipieni pomimo zakazu.
4. Tu się zgodzę, dla obcokrajowców powinno być minimum 45-50 euro za dzień, takie stawki są w innych krajach np. Słowenia, Bosnia, Czarnogóra a i tak łowiących nie brak.
5. To jakieś nieporozumienie.

Odcinek OS San to raptem 8 km, a odkąd powstał jest „solą w oku” dla niektórych.
Czy tak ciężko zrozumieć, że jak coś jest lepsze od standardu, nie może być za kilka zł. Przecież nie ma przymus do łowienia na tych 8 km. Każdy może zapisać się na licencję roczną, co roku ktoś rezygnuje, może się uda, ale to jednorazowy wydatek 1800zł. Posiadacze rocznych licencji wspierają OS swoimi wpłatami często będąc nad wodą kilka dni w ciągu roku i jest to dość liczna grupa. Są to ludzie kupujący roczną licencję od początków istnienia OS, nie ważne czy były lata gorsze, cze lepsze, np. wielka woda. Sam mam roczną licencję od wielu lat, w tym roku byłem 16 razy, może do końca roku uda się jeszcze kilka. Kupuję roczną, chociaż jest to dla mnie też niemały wydatek.

Jeżeli OS stanie się nielimitowany i dostępny dla wszystkich to nie będzie już OS-em.
Pozdrawiam
Artur
 
  Odp: OS San [3] 11.11 15:59
 
Z puntem 4 to mnie rozśmieszacie, mają płacić więcej bo są bogaci? To może wystąpcie o zniżki dla nas np. w Słowenii, bo my biedni...?
Ktoś Was dyskryminuje finansowo zagranicą ze względu na narodowość i zasobność portfela?
O czym Wy piszecie...
Co do cen, nie stać Cię to nie łów albo łów gdzie indziej. Tak jest ze wszystkim i na całym świecie i tego nikt nie zmieni.
 
  Odp: OS San [0] 11.11 16:14
 
Z puntem 4 to mnie rozśmieszacie, mają płacić więcej bo są bogaci? To może wystąpcie o zniżki dla nas np. w Słowenii, bo my biedni...?
Ktoś Was dyskryminuje finansowo zagranicą ze względu na narodowość i zasobność portfela?
O czym Wy piszecie...
Co do cen, nie stać Cię to nie łów albo łów gdzie indziej. Tak jest ze wszystkim i na całym świecie i tego nikt nie zmieni.


Dokładnie tak, co to za poronione pomysły? Chyba komuś mocno zmarzła głowa na marszu niepodległościowym.
 
  Odp: OS San [1] 15.11 21:17
 
Panowie, to nie jest tak jak sadzicie. Aby nie byc goloslownym przyklad BC/Kanady, czyli kraju ktory
nalezy uznac za wedkarsko popularny i licznie odwiedzany przez zagranicznych wedkarzy. To czy
warto isc za przykladem ( wcale na swiecie nie odosobnionym) jest tematem na inna dyskusje.
Pozdrawiam
 
  Odp: OS San [0] 15.11 22:26
 
W Europie różnicowanie cen ze względu na pochodzenie kupującego to już przeszłość.
 
  OS San - dobre rozwiązanie już jest 10 lat [15] 11.11 17:02
 
Więc czego chcesz szukać? Kolejnej taniochy? W jakim celu?
 
  Odp: OS San - dobre rozwiązanie już jest 10 lat [14] 12.11 17:30
 
no nie zgodzę się z tym co napisałeś, idea OSu owszem bardzo mi odpowiada, ale warunki dostępu i koszty już nie. I nie twierdzę, że ma być tani o co wyraźnie napisałem (maxymalny akceptowalny poziom przez większość). Wg mnie San ma taki potencjał potrzeba tylko wyważonego rozwiązania tak dla mnie jak dla ciebie i innych.
 
  Odp: OS San - dobre rozwiązanie już jest 10 lat [12] 12.11 17:38
 
Maksymalnyi. akceptowalny dla kogo? Ciebie? Mnie? Kolegów z Bieszczad? Bezrobotnych bez prawa do
zasiłku z Ustrzyk? Ktoś zrobi referendum w tej sprawie?
 
  Odp: OS San - dobre rozwiązanie już jest 10 lat [11] 12.11 17:51
 
tak właśnie robi się w biznesie, to się nazywa badanie rynku. Chcesz sprzedać towar, usługę i utrzymać się na rynku musisz wiedzieć ile ktoś może zapłacić. w przeciwnym razie jak jesteś za drogi to masz mało chętnych, chyba że w Dubaju mieszkasz, a jak za tani plajtujesz. Potrzeba dostosować się do preferencji.
 
  Odp: OS San - dobre rozwiązanie już jest 10 lat [10] 12.11 19:21
 
Widzisz, zamotałeś się we własnych wpisach. Popyt na licencje na OS San jest duży, czasami
wręcz brakuje ich w wolnej sprzedaży na dany dzień. Zatem według twojego rozumowania
cena mogłaby spokojnie wzrosnąć.
A jeśli chodzi o moje zdanie, uważam że płacąc 200 - 300 PLN za rok i mając dostęp do tylu
łowisk (Okręgi macierzyste, porozumienia), dostajemy możliwość łowienia za grosze, płacimy
śmieszne pieniądze. Pazerność na tych wodach samych wędkarzy pustoszy je skutecznie.
jedynie na OS-ach lub na odcinkach NO KILL można jeszcze połowić.
 
  Odp: OS San - dobre rozwiązanie już jest 10 lat [0] 12.11 19:58
 
rzeczywiście można to tak odebrać ale nie chodzi mi o bezpośrednią analogię. dałem przykład na badanie rynku dla urealnienia opłaty. PZW nie jest firmą i nie ma prawa zarabiać na wędkarzach, ma obowiązek gospodarować wodami i udostępniać je nam. Składki już płacimy i to w skali kaju są gigantyczne pieniądze. Problem jest w strukturze. Popyt na OS nie oznacza, że można wywindować opłatę bo się ma monopol.
 
  Odp: OS San - dobre rozwiązanie już jest 10 lat [8] 13.11 09:28
 
A jeśli chodzi o moje zdanie, uważam że płacąc 200 - 300 PLN za rok i mając dostęp do tylu
łowisk (Okręgi macierzyste, porozumienia), dostajemy możliwość łowienia za grosze, płacimy
śmieszne pieniądze. Pazerność na tych wodach samych wędkarzy pustoszy je skutecznie.
jedynie na OS-ach lub na odcinkach NO KILL można jeszcze połowić.


Marszalu, przepraszam Cię najmocniej, ale to jest standardowa związkowa propaganda.
Zanim zacznie się rozmawiać o wysokości składki, może ktoś by nam życzliwie, a nie ŁASKAWIE wytłumaczył co się dzieje ze składką na obecnym poziomie. I jakim cudem, przy tak rzekomo żałośnie niskich stawkach stać nas na wybryki typu cała sportowa machina ????
 
  Odp: OS San - dobre rozwiązanie już jest 10 lat [5] 13.11 17:33
 
Tak pewnie - sportowcy wszystkiemu winni.
 
  Odp: OS San - dobre rozwiązanie już jest 10 lat [4] 13.11 18:01
 
Tak pewnie - sportowcy wszystkiemu winni.
A kto tu mówi, ze sportowcy wszystkiemu winni ??? Jeśli nas nie stać na zarybianie i odpowiednią ochronę, to raczej słabo logiczne i potrzebne jest jeszcze finansowanie rozrywki pod tytułem sport.
 
  Odp: OS San - dobre rozwiązanie już jest 10 lat [3] 13.11 18:04
 
Jeśli nas nie stać na zarybianie i odpowiednią ochronę, to raczej słabo logiczne i potrzebne jest jeszcze
finansowanie rozrywki pod tytułem sport.


Ja nie widzę żadnego uzasadnienia w takim dzilaniu.
Chyba że z tak znaną Polakom zasadą, "zastaw się a ...".
 
  Odp: OS San - dobre rozwiązanie już jest 10 lat [2] 13.11 18:11
 
Jeśli nas nie stać na zarybianie i odpowiednią ochronę, to raczej słabo logiczne i potrzebne jest jeszcze
finansowanie rozrywki pod tytułem sport.


Ja nie widzę żadnego uzasadnienia w takim dzilaniu.
Chyba że z tak znaną Polakom zasadą, "zastaw się a ...".

Arek, PZW się zachowuje troche jak wioskowy ksiądz. Beszta wiernych, że małe datki dają, a latem wysyła rodzinie pocztówki z plaży... z palmami w tle
 
  Odp: OS San - dobre rozwiązanie już jest 10 lat [1] 13.11 18:19
 
Co do PZW sie zgodzę.
Księdza nie rozliczam. Kazdy odpowiada za swoje czyny i postępuje z własnym sumieniem. Ksiądza też to
dotyczy bo to taki sam człowiek jak kazdy inny.
 
  Odp: OS San - dobre rozwiązanie już jest 10 lat [0] 13.11 18:24
 
Co do PZW sie zgodzę.
Księdza nie rozliczam. Kazdy odpowiada za swoje czyny i postępuje z własnym sumieniem. Ksiądza też to
dotyczy bo to taki sam człowiek jak kazdy inny.

Żeby było jasne. Ja to napisałem bardziej z przymrużeniem oka i ziarenkiem prawdy.
 
  Odp: OS San - dobre rozwiązanie już jest 10 lat [0] 13.11 18:55
 
akurat co do spotu to mamy jakieś nieporozumienie, zawody muchowe na wszystkich poziomach są finansowane z wpisowego i sponsorów, ne widzę tu powiązania z tematem
 
  Odp: OS San - dobre rozwiązanie już jest 10 lat [0] 17.11 13:51
 
Rok 2015
składki
NIZINNE zł GÓRSKIE zł RAZEM zł
649 560,00 411 320,00 1 060 880,00

Zarybienia 905 tys. zł
Łowiska kół 285 tys zł
Razem 1 190 tys zł

Ochrona wód jakieś 500 tys zł - nie mam dokładnie

Reszta idzie na sport... (ok. 50 tys zł)

Dane sa przedstawiane na kazdym zebraniu w kołach




 
  Odp: OS San - dobre rozwiązanie już jest 10 lat [0] 12.11 21:14
 
Os San powstał aby zachować stada tarłowe. Taki niby matecznik.
Wędkarze to drobna premia finansowa. Dużo wcale nie znaczy dobrze dla ... wszystkich i wszystkiego.
 
  Odp: OS San poszukujemy [17] 11.11 17:49
 
Myślę , że kolega szuka dziury w całym a obecny model jest idealnie skrojony na potrzeby całej wędkarskiej braci . Każdy znajdzie sobie kącik - i koneser i wiosenny pstrągojebca
i spinnigista i zawodnik i nawet romantyk . Nie trza psuć !!! pb
 
  Odp: OS San poszukujemy [4] 11.11 19:26
 
Tylko dla wędkarzy zaczyna brakować miejsca.... każdy kącik zajęty
 
  Odp: OS San poszukujemy [3] 12.11 00:52
 
Nie brakuje miejsca.
Na za krótkim odcinku "są" ryby, A podobno jest tak dobrze (buuuuuhhhhaaaaa,haaaaaaa. ).

Doskonale łowiska są nie tylko od Zwierzynia do Oczyszczalni w Lesku ale i od Sanoka do min. Wary. O
słynnym "Słonne" (Dynow) Franka Szajnika nie wspomne. Gdy na tych odcinkach bedą ryby jak 20 lat temu to
dla nikogo nie zabraknie miejsca.
Sam mieszkając w Lesku i mając "tego mięsa" pod dostatkiem jeździłem jako "zwiedzający" okolice Słonnego,
Stobnicy, Stupnicy, Wiaru, Mrzyglodu, Dobrej, Uluczy i ... wymieniać by mozna było i wymieniać. O górnym
Sanie i Solince już nie wspomne. Po co tam jeździłem mając "tyle mięsa" pod nosem??? A po: wrażenia
estetyczne, piekno krajobrazu i przyrody, poznawanie nowych trudniejszych (bo dzikich) ryb.
Teraz możecie sobie porównać ile bylo ryb i co tzn. "jest dobrze". Miejsca wystarczyłoby dla wszystkich, nawet
dla tych którzy zapomnieli już o tym co robili z kijem 20-30l temu.

Takich wód każdemu życzę!!!

Pzdr.
 
  Odp: OS San poszukujemy [0] 12.11 09:32
 
Arek, ryby wcale nie są na za krótkim odcinku. Są dokładnie na takim jak trzeba, żeby po tych wszystkich miejscach które wymieniłeś nie opłaciło się jeździć.
 
  Odp: OS San poszukujemy [1] 12.11 11:11
 
@Trout, byłem z kumplami we wrześniu koło Nozdrzca, Dobrej, Ulucza. W porównaniu z paronastoma latami
wstecz tam nie ma ryb. Łowiliśmy na wszelkie dozwolone metody, rządzi uklejka.Poza tym wszędzie osad z
wyrobisk żwirowych , zasypane wszystkie znane mi rynny. Zgroza co tam się stało, ja uważam że to pewnego
rodzaju katastrofa ekologiczna.
 
  Odp: OS San poszukujemy [0] 12.11 11:49
 
@Trout, byłem z kumplami we wrześniu koło Nozdrzca, Dobrej, Ulucza. W porównaniu z paronastoma latami
wstecz tam nie ma ryb. Łowiliśmy na wszelkie dozwolone metody, rządzi uklejka.Poza tym wszędzie osad z
wyrobisk żwirowych , zasypane wszystkie znane mi rynny. Zgroza co tam się stało, ja uważam że to pewnego
rodzaju katastrofa ekologiczna.


Widzisz Marku,bo w normalnym kraju ludzie odpowiedzialni za taki stan rzeczy już dawno powinni siedzieć w więzieniu z nie małymi wyrokami.
 
  Odp: OS San poszukujemy [0] 12.11 17:33
 
dziury szukać nie trzeba wystarczy poczytać wypowiedzi kolegów
 
  Odp: OS San poszukujemy [10] 12.11 17:44
 
Paweł.B,
zdecydowanie źle mnie zrozumiałeś, absolutnie nie chcę psuć. Marzeniem dla mnie byłby OS tak rybny jak Zwierzyń Hoczewka tyle że jego ganicę widziałbym na ujściu Osławy a nawet dalej. Każdy kto choć raz tam łowił pewnie chciałby podobnie. Ale zdaję sobie sprawę, że to nie takie proste. Trzeba udobruchać przeciwników. Siłą tego nikt nie wprowadzi bo sam Piotr Konieczny napisał, że na taczkach by wyjechał. stąd prośba o pomysły i opinie.
 
  Odp: OS San poszukujemy [9] 12.11 20:28
 
@metan chciałeś podjąć dyskusje a już nawet tu na FF dostajesz zjeby:) co dopiero by było jakby reszta miała
szanse wypowiedzi. Mnie osobiście twój pomysł się podoba, dużo rybnej wody za mniejsze pieniądze niż OS i
większe niż opłata za wody górskie, prosta konstrukcja.
Wody nizinne są w tak opłakanym stanie (razem z Przemyślem) że powinno się zmienić dzierżawcę (koło, mądry
prywaciarz).

 
  Odp: OS San poszukujemy [8] 12.11 20:49
 
dziękuję bardzo za dobre słowo i przetłumaczenie z Polskiego na nasze. Krytyką się zbytnio nie przejmuję, chodzi o to, żeby padło jak najwięcej propozycji i dobrze byłoby unaocznić panujące realia. Brakuje mi tylko i szkoda, że nie udziela się Ojciec Dyrektor, może zajęty czymś ważnym, np.tarłem
 
  Odp: OS San poszukujemy [7] 12.11 21:25
 
".... chodzi o to, żeby padło jak najwięcej propozycji i dobrze byłoby unaocznić panujące realia. Brakuje mi tylko i
szkoda, że nie udziela się Ojciec Dyrektor, może zajęty czymś ważnym, np.tarłem"


Odpowiedź jest prosta. Na razie wystarczy stworzyć więcej odcinków No Kill, znaleźć więcej funduszy na kolejne
sprawne ekipy strażników i zaostrzyć kary do granicy opłacalności wykroczenia czy kłusownictwa ( z tym
będzie najwięcej problemów).
Reszta sama przyjdzie z czasem. I dużo ryb i tanie łowienie.
Skoro teraz mam 40 biletów na wodę i każdy kosztuje jakieś grosze, to gdy jeden "bilet" będzie kosztował min
20PLN to możne i pieniądze na pilnowanie tego biznesu by się znalazły, aby poprawnie funkcjonował.
Mooooooożżżżeeeee.
 
  Odp: OS San poszukujemy [6] 12.11 21:36
 
gdyby to było takie proste już dawno mielibyśmy eldorado. Póki co utworzenie no kill graniczy z cudemi każdy myślący dyrektor 100 razy się zastanowi zanim zaryzykuje utratę pracy, bo to ma jak w banku, chyba, że wie, że będzie miał odpowiednią ilość głosów za. To jest do zrobienia. Trzeba niejako w konspiracji zwołać na zebranie jak najwięcej kolegów, wtedy jest szansa przegłosowania twardego betonu, inaczej klęska i bezrobocie...
 
  Odp: OS San poszukujemy [5] 12.11 22:58
 
On o tym wie i dlatego napisałem w innym wątku że gdyby byl odważniejszy to byłoby jeszcze lepiej. Kolega
Artur W. nie zgodził sie z moim stwierdzeniem. Moze postępuje zgadnie z zasadą innego kolegi (Remka o ile
sie nie mylę) że :" nie od razu...." .
Ja osobiście czekam na bardziej zdecydowane posunięcia, zwłaszcza na cennych wodach Okręgu Krosno.
Tych niepilowanych i skazanych na własne byc albo nie być, nie biorę zupełnie pod uwagę. Nawet takie "No
Kill" na Myczkowcach już mnie ucieszyło, szkoda tylko że nie na całości. Już bede miał powód aby kusić moimi
"piórami" mamuśki 1m+
Oby jak najwiecej takich "No Kill". Mogą byc zarówno czasowe jak i "ruchome". Wcale nie muszą byc takie jak
fundacja J. Owsiaka.

Dobranoc. Spokojnej zimowej nocki.
 
  Odp: OS San poszukujemy [4] 12.11 23:44
 
Sorry za ot ale gdzie ten NK na Myczkowcach? Szukałem ,nie znalazłem .informacji .

 
  Odp: OS San poszukujemy [3] 13.11 16:31
 
Poczekaj do przyszłego roku.
Może sie przesłyszałem. Może ktos głupoty opowiadał. A już się tak cieszyłem że bede mógł na jakiegoś
zębatego wyskoczyć gdy na Sanie nic mnie już nie bedzie kręcić. Myślałem że całe Myczkowce beda No Kill a
tu niby tylko troche poniżej rzeźb. Dobre i to.
 
  Odp: OS San poszukujemy [0] 13.11 22:46
 
A taką nadzieje miałem że w końcu będzie Wielkie jeziorowe łowisko w najpiękniejszych okolicznościach przyrody jakie sobie można wyobrazić Dalej ja mam i 3 mam kciuki by się spełniło .
 
  Odp: OS San poszukujemy [1] 14.11 07:28
 
Nie przesłyszałeś się No kill na Myczkowcach od zapory do Bóbrki od stycznia na wszystkie gatunki ryb./
 
  Odp: OS San poszukujemy [0] 14.11 12:45
 
Czyli słuch mam jeszcze dobrze ustawiony na ważne nowości.
 
  Odp: OS San poszukujemy [0] 11.11 22:43
 
ilekroć byłem nad Sanem nie było problemu ze znalezieniem miejsca na rzece jak sie już kupiło licencje. Oczywiście większość ludzi zawsze batuje się sznurami w obrębie wiaty vision, no ale każdy lubi to co lubi. Wystarczyło zejść kilometr, dwa niżej i rzeka pusta...
 
  Odp: OS San poszukujemy [5] 11.11 23:12
 
Witam.
Tak dla porównania i otrzeźwienia ...26 funtów kosztuje roczne pozwolenie za łowienie w ogólnodostepnych
wodach w Anglii, gdzie 40-50 cm lipki można łowić na centerpina i mielonkę z puszki albo ikrę ze słoika lub białe
robaki ... o metodzie nas interesującej celowo tu nie wspomnę ...
Niecałe 400 zł to koszt opłaty rocznej dla Polaka w Czechach, gdzie wody podobnej do Sanu jest po dziurki w
nosie. I bynajmniej nie piszę tu o wodach licencjonowanych, "nołkilach" czy też o ichniejszych OS'ach ... po prostu
zwykła, dostępna woda.
Żeby było jeszcze bardziej do myśłenia ... na przyzwoite rzeki w Czechach mam 0,5 - 2 godz, drogi. A na Wyspy
licząc razem z odprawą i dojazdem samochodem na łowisko, jakieś 4-5 godz. ... nawet w tym przypadku mniej niż
nad San ...
Koszty podobne.
Dokąd zmierzamy ?
Pozdrawiam.

 
  Odp: OS San poszukujemy [1] 12.11 00:03
 
Witam.
Tak dla porównania i otrzeźwienia ...26 funtów kosztuje roczne pozwolenie za łowienie w ogólnodostepnych
wodach w Anglii, gdzie 40-50 cm lipki można łowić na centerpina i mielonkę z puszki albo ikrę ze słoika lub białe
robaki ... o metodzie nas interesującej celowo tu nie wspomnę ...
Niecałe 400 zł to koszt opłaty rocznej dla Polaka w Czechach, gdzie wody podobnej do Sanu jest po dziurki w
nosie. I bynajmniej nie piszę tu o wodach licencjonowanych, "nołkilach" czy też o ichniejszych OS'ach ... po prostu
zwykła, dostępna woda.
Żeby było jeszcze bardziej do myśłenia ... na przyzwoite rzeki w Czechach mam 0,5 - 2 godz, drogi. A na Wyspy
licząc razem z odprawą i dojazdem samochodem na łowisko, jakieś 4-5 godz. ... nawet w tym przypadku mniej niż
nad San ...
Koszty podobne.
Dokąd zmierzamy ?
Pozdrawiam.



Zgadzam się z kolegą w 100%. Czytając niektóre posty odnoszę wrażenie,że są oderwane od rzeczywistości tak jak zapewne ich autorzy.
 
  Odp: OS San poszukujemy [0] 13.11 11:36
 
Cześć. Czechów jest mniej, są bardziej cywilizowani niestety i mają więcej rzek o charakterze górskim bo taki jest
ich kraj. Nie ma co porównywać.
Kurde mamy 2 porządne rzeki San i Dunajec.
 
  Odp: OS San poszukujemy [1] 12.11 00:57
 
Koszty podobne.
Dokąd zmierzamy ?
Pozdrawiam.


Jak to w Polsce, do szybkiego dorobienia się w myśl zasady: "kuj żelazo póki gorące".

 
  Odp: OS San poszukujemy [0] 12.11 08:17
 
Mógłbyś mi wyjaśnić, bom ciemny, kto się dorabia?
 
  Odp: OS San poszukujemy [0] 12.11 01:56
 
Proszę nie porównywać łowienia na Wyspach Brytyjskich do polskich warunków.
Zasadnicza różnica jest taka że w kulturze i tradycji tamtych ludzi nie ma jedzenia ryb słodkowodnych.
Owszem jak regulamin łowiska pozwala czasem wezmą łososia, troć czy pstrąga. Poza tym zdarzają się jednostki które kłusują i lubią rybie mięso ale w porównaniu do naszych amatorów są to śladowe ilości.
Dlatego można złowić lipienia na mielonkę w byle rzeczce, i opłaty jak na tamte warunki są niskie bo nie przewidują zabierania ryb. Proste.
Oczywiście od czasu najazdu imigrantów z Polski, Litwy czy Rumunii wygląda to trochę inaczej. Niestety.

http://65.media.tumblr.com/tumblr_lgl0k9ci7j1qap0ilo1_1280.jpg

Kultura wędkarska z Wysp jak najbardziej do naśladowania niestety zasady łowienia nie są odpowiednie na dzisiejsze polskie realia. Tak jak niedawna promocja w Lidlu.
Pozdrawiam
 
  Odp: OS San poszukujemy [2] 13.11 17:46
 
A ja twierdzę że post powinien mieć tytuł :" Weźcie się do pracy a rozwiązania czerpcie z Okręgu Krosno"
Okręg Krosno chyba nie potrzebuje doradców w kwestii OS bo mam wrażenie że to sprawnie działająca maszyna a wam panowie proponuję podkasać rękawy i spróbować zrobić coś na swoich wodach to na Sanie będzie nam luźniej.
 
  Odp: OS San poszukujemy [1] 13.11 18:38
 
@Bartek, ty w jakimś dziwnym świecie żyjesz. Spójrz co się dzieje na małych rzeczkach częstochowskich czy
śląskich (wędkuję tam), jakie tam są obostrzenia i ile ludzi i zawiązanych kół. kółek kółeczek pracuje tam ku
chwale tych ciurków. Prawie wszędzie masz możliwość złowić tu fajnego pstrąga czy nawet lipienia a kontrole
przeprowadzają chłopaki związani z tymi wodami. San czy Dunajec powinny być inaczej traktowane, trochę jak
dobro narodowe.
 
  Odp: OS San poszukujemy [0] 13.11 20:02
 
Wiele jest takich rzek (rzeczek) w całej Polsce na których dzilaja lokalne grupy wedkarzy i są na nich rybki. Nie
bede wymieniał gdzie bo skończą sie szybciej niż sie zaczęły rozwijać. Występują tam duze, dzikie populacje
ryb wzmacniane nie tylko zarybieniem ale i dbaniem o naturalne tarło.
San to sława. Szokiem byłoby gdyby prysła jak bańka mydlana bo wielu prysło by razem z nią.
Co do innych rzek jak napisał to kolega wyzej to ... srogo mozna sie zawieść. Nie odbiegają jakością od
...pozostałych polskich jakościowo wód PZW.

 
  Odp: OS San poszukujemy [0] 17.11 12:55
 
A najprostsze rozwiązanie, czyli podniesienie ceny dniówki do 120-150zł...? i tak by się znalazła
masa chętnych, do kasy związku wpływało by więcej kasy = więcej zarybień na innych
odcinkach, lub kasy by wpływało tyle samo ale przy dużo mniejszej presji OS-u...
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus